Joanna Opozda wymyśla po nocy Królikowskiemu. Przestraszyła się własnej szczerości?
Joanna Opozda (34 l.) w piątkową noc długo nie mogła zasnąć. Zeznania złożone przez Antka Królikowskiego na komendzie policji tak nią wstrząsnęły, że postanowiła wyrazić swoje emocje burzliwym wpisem na Instagramie. Usunęła go zanim poszła spać...
Joanna Opozda zaledwie półtora roku temu ślubowała wieczną miłość Antkowi Królikowskiemu i słuchała jego przysięgi, że dochowa jej wierności aż do śmierci. Trudno w to uwierzyć, biorąc pod uwagę wszystko, co się od tamtej pory wydarzyło, ale naprawdę minęło tylko tyle czasu. Jak czas pokazał, z tą deklarowaną wiernością bywało różnie…
Krótko po ślubie Królikowski wypłynął na Atlantyk, zostawiając żonę będącą w zagrożonej ciąży, a w dodatku nękaną przez internautkę, która życzyła śmierci jej i nienarodzonemu dziecku. Po powrocie, gdy żona leżała na oddziale patologii ciąży, nawiązał romans z sąsiadką. Niewierność małżonka wyszła na jaw akurat, gdy Opozda była już na porodówce.
Próby tuszowania skandalu tak pochłonęły Królikowskiego, że nawet nie miał czasu, by odebrać żonę i nowo narodzonego synka ze szpitala. Miesiąc po narodzinach, gdy mały Vincent trafił tam ponownie z poważną infekcją, Królikowski był akurat pochłonięty promowaniem gali MMA z udziałem sobowtórów Putina i Zełenskiego.
Wtedy Opozda, podobnie jak większość Polaków, zrozumiała, że Antek nie ma zadatków na ojca roku, za to duże szanse na zapisanie się w historii show biznesu jako jeden z najgorszych mężów.
On sam tłumaczył, że powodem jego problemów nie jest charakter, tylko stwardnienie rozsiane. Tę samą wersję podał policjantom, którzy w połowie lutego zatrzymali go na warszawskiej Woli. Jak poinformowali funkcjonariusze, istniały uzasadnione podejrzenia, że siedzący w audi mężczyzna może znajdować się w stanie nietrzeźwości.
34-letni aktor został przewieziony do Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV, a po jej opuszczeniu zamieścił na Instagramie wpis, w którym wyjaśnił, że w celach leczniczych stosuje marihuanę, ale akurat w dniu zatrzymania jej nie użył. Prokurator nie do końca mu uwierzył i postawił zarzut kierowania samochodem osobowym pod wpływem substancji psychotropowej.
Królikowski w oficjalnych zeznaniach potwierdził, że stosuje marihuanę leczniczą, kupowaną legalnie w aptece, a Joanna Opozda za czasów ich małżeństwa utrudniała mu zażywanie leczniczej substancji. Jak wyznał policjantom w zeznaniu, którego treść zamieścił potem na Instagramie:
"Do lutego 2022 roku leczenie marihuaną było dla mnie bardzo utrudnione, z uwagi na dezaprobatę mojej ówczesnej partnerki, która traktowała marihuanę tak samo, jak twarde narkotyki czy alkohol. W trosce o ratowanie małżeństwa z matką mojego dziecka podpisałem nawet oświadczenie, że za każdorazowe wykrycie THC w moim organizmie zapłacę 15 tysięcy zł, co też trzykrotnie uczyniłem".
Opozda po lekturze wspomnień Królikowskiego długo nie mogła zasnąć. W piątkową noc wyraziła targające nią emocje za pomocą obszernego wpisu na Instagramie. Jak dała do zrozumienia, Antek właśnie potwierdził jej podejrzenia, że jest człowiekiem kompletnie pozbawionym klasy. Jak napisała w poście, cytowanym przez "Super Express":
"To, że mieszasz mnie znowu w te rozgrywki i upubliczniasz, w jaki sposób starałam się walczyć z twoim nałogiem, że robiłam ci testy i ty już dobrze wiesz, że nie chodziło o marihuanę... to już jest inna sprawa. Syna nie widziałeś ponad 3 miesiące. Alimentów dalej nie płacisz. Mieszasz mnie co chwila z błotem, kłamiesz, manipulujesz faktami, próbujesz mnie dyskredytować, opowiadając bajki, kiedy ja wychowuję i utrzymuję naszego syna. Nie interesujesz się naszym dzieckiem, a ja nie interesuję się tobą. Mam co robić. Naprawdę staram się nie zaprzątać sobie tobą głowy. Życzę ci dobrze, ale jestem na takim etapie, że nie obchodzisz mnie ani ty, ani twoje "medyczne" skręty. Jak wiesz, wszystkie sprawy przekazałam prawnikom. Niech sąd zdecyduje, co dalej".
W miarę rozdrapywania ran, zarzuty Opozdy stawały się coraz cięższego kalibru. Jak to zwykle bywa, z czasem doszła do wniosku, że w grę wchodzi przemyślna strategia, rzekomo obliczona na jej zniszczenie:
"A ty, skoro nie pomagasz, nie utrudniaj nam życia. Robisz to od samego początku, nieustannie, również poza mediami knujesz za moimi plecami i robisz takie świństwa, że naprawdę zastanawiam się, co ty chcesz osiągnąć? Czy do ciebie dociera, że największą krzywdę robisz swojemu własnemu synowi? Czy naradzając się tam z Izką jak mnie zniszczyć, bierzecie pod uwagę, że niszczycie przede wszystkim dziecko?”
Wygląda na to, że Joannie chodziło głównie o to, by na gorąco dać upust emocjom. Kiedy trochę opadły, usunęła wpis. Oczywiście, w internecie nic nie ginie, więc jej wynurzenia będą krążyć w mediach jeszcze przez jakiś czas.
Zobacz też:
Antek Królikowski "sam sobie strzela w kolano". Prawniczka bez ogródek mówi, że będzie miał kłopoty
Antek Królikowski w zeznaniach wspomina Joannę Opozdzę. Nie do wiary, ile musiał jej zapłacić!
Lek czy narkotyk? Lekarz mówi, po ilu godzinach można wsiąść za kierownicę przyjmując medyczną marihuanę