Reklama
Reklama

Joanna Przetakiewicz nie takich świąt się spodziewała! Przy stole zabraknie ważnych osób!

Joanna Przetakiewicz (53 l.) za przygotowania do świąt zabrała się już jakiś czas temu. W tym roku nie wszystko jednak pójdzie zgodnie z planem...

Milionerka uwielbia Boże Narodzenie, do którego przygotowuje się odpowiednio wcześniej. 

Grudzień to zresztą jej ulubiony miesiąc, bo obchodzi także swoje urodziny i ma jeszcze więcej powodów do świętowania. 

Choć ostatnie miesiące nie były dla niej najłatwiejsze, gdyż ukochany Rinke miał pewne problemy ze zdrowiem, Joanna liczyła, że chociaż koniec roku będzie bardziej udany. 

Przetakiewicz w rozmowie z Plejadą pochwaliła się, że w tym roku znów postawiła na przepych.  

"Mam osiem choinek w tym roku, jedna jest bardzo duża i siedem bardzo małych. Wszystkie są w czerwonych bombkach i światełkach. Poza tym uszyłam podkładki pod talerze z czerwonego pluszu, które są bardzo przytulne i ciepłe. Na talerze położę czerwone bombki. Konsekwencja to podstawa" - chwali się gwiazda. 

Reklama

Zdjęcia drzewek zrobiły na internautach piorunujące wrażenie...

Za kulinaria jednak się nie zabrała. Od tego jest jej mama oraz pani, która lepi "pyszne pierogi". 

Niestety, nie wszystko idzie zgodnie z jej planem. Z powodu pandemii koronawirusa przy stole zabraknie bardzo ważnych osób. 

"Jako że jeden z moich synów mieszka w Stanach, a tata Rinke mieszka w Amsterdamie, będzie nas przy stole piątka: ja, moja mama, dwóch moich synów i Rinke. Normalnie po świętach zapraszam do siebie bliskich przyjaciół, ale w tym roku niestety tego nie będzie ze względu na epidemię" - ubolewa w Plejadzie Joasia. 

Projektantka nie traci jednak nadziei, że i tak będzie to wspaniały czas dla rodziny. 

"Biorąc pod uwagę to, co zafundował nam ten rok, to należy nam się celebrować te chwile i zapomnieć o lękach i kryzysie. W te święta musimy zagospodarować jako czas spokoju i przyjemności, bo to nam się wszystkim należy" - dodaje. 


pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy