Joanna Racewicz zwięźle i dobitnie o aferze Jakimowicza. Nie zostawiła na nim suchej nitki
Jarosław Jakimowicz uwielbia być w centrum uwagi i konsekwentnie dba, by media o nim mówiły. Tym razem zaatakował w mocnych słowach Pawła Deląga, a później Macieja Dowbora. Zachowanie dziennikarza TVP zostało potępione przez internautów i znane osoby. Sprawę skomentowały również Joanna Racewicz i Monika Richardson.
Jarosław Jakimowicz słynie z ciętego języka i oskarżycielskich wpisów. Ostatnio postanowił "zemścić" się na swoim dawnym znajomym Pawle Delągu. Aktor ocenił karierę dziennikarza TVP podczas jednego z wywiadów.
"Film na pewno kultowy na moją karierę wielkiego wpływu nie miał. (...) Na karierę moich kolegów również myślę, że niewielki miał wpływ, bo większość aktorów jest kojarzona z tym filmem np. Zbyszek Suszyński czy Jarek Jakimowicz, który teraz zrobił wielką karierę telewizyjną" - mówił Deląg.
Dziennikarz chciał kontynuować wątek, ale aktor przyznał, że nie chce się wypowiadać o dziennikarzu TVP. "To jest dosyć przykre. Wolałbym na ten temat nie mówić, jaka to jest kariera telewizyjna" - podsumował.
Te słowa rozsierdziły Jakimowicza. W odpowiedzi postanowił obrazić Deląga, grozić mu ujawnieniem tajemnic i sekretów. Napisał również, jakiej jest orientacji seksualnej i w homofobiczny sposób skomentował jego zachowanie.
Jak można się było spodziewać, Jakimowicz swoim wpisem wywołał aferę. Internauci nie zostawili na nim suchej nitki, a znane osoby potępiły jego zachowanie. Nawet Jacek Kurski odciął się od dziennikarza, mówiąc: "Nie wchodzimy w prywatne wojenki między celebrytami. To jest grupa zawodowa i środowiskowa, która od czasu do czasu ma takie swoje anse. Pilnujemy, żeby nie było tego rodzaju języka na antenach TVP. Krótko mówiąc, to nie jest nasza sprawa".
Karolina Pajączkowska, gwiazda TVP była odważniejsza w swojej wypowiedzi od prezesa Telewizji Polskiej. "Dla mnie najważniejszą cechą u człowieka jest szacunek. Jeśli ktoś nie ma tego szacunku i wykazuje się brakiem szacunku do innych, to jest to osoba, która postępuje źle" - podsumowała.
Teraz do odpowiedzi została wywołana Joanna Racewicz. W rozmowie z "Plejadą" padło pytanie o kontrowersyjne wypowiedzi Jakimowicza. "Telewizja Polska to mój dawny dom, to mój matecznik, to miejsce, w którym nauczyłam się zawodu. Bardzo wiele wypowiedzi, zjawisk, rzeczy, osób nie powinno w ogóle przekraczać progów tego budynku" - skwitowała dziennikarka.
Zaskakującego komentarza udzieliła natomiast Monika Richardson, która twierdzi, że "Jareczek" lubi "powiedzieć mocniej". Przyznała, że nie ma pojęcia, co tym razem "palnął".