Joanna Szczepkowska nie spodziewała się takich problemów. Uratowała ją córka!
Joanna Szczepkowska (69 l.) przechodzi w ostatnim czasie trudne chwile. Jej własny teatr musiał zamknąć swoje bramy z powodu pandemii. Gdy aktorce wydawało się, że znalazła idealne lokum w zastępstwie – pojawiły się nowe kłopoty. Z opresji uratowała Szczepkowską jej córka Hanna. Co się stało na deskach stołecznego teatru?
Joanna Szczepkowska to aktorka z poważnym dorobkiem artystycznym. Kiedy w 2017 roku pożegnała się z teatrem, nikt nie spodziewał się, że postanowi założyć niezależną scenę Teatr na Dole. Choć otwarcie własnego przybytku artystycznego było od dawna wielkim marzeniem aktorki, to niedawno okazało się również źródłem poważnych kłopotów finansowych. Przybytek mieścił się dotychczas w Warszawie, przy ulicy Żurawiej. Pandemia jednak sprawiła, że scena zaczęła przeżywać kryzys i teraz aktorka musiała znaleźć inną lokalizację dla Teatru na Dole.
Po chaosie związanym z pandemią zdecydowała się przenieść teatr do Domu Literatury w stolicy. W praktyce okazało się, że sala nie nadawała się do grania spektakli - było tam duszno i głośno, krzesła skrzypiały, a techniczny sprzęt pozostawiał wiele do życzenia. Joannie udało się zagrać tam jeden spektakl, co ze szczegółami opisała na swoich social mediach. Okazuje się, że występ uratowała córka Joanny, która również jest aktorką. 39-latka, gdy okazało się, że wystąpiły problemy techniczne, ku zachwytowi publiczności, zaczęła improwizować.
Joanna i jej córka mają szczególną więź. Hanna niedawno urodziła syna, a szczęśliwa babcia chętnie pomaga przy maleństwie, zaś młoda mama pojawia się w teatrze, gdy tylko ma na to czas.
Zobacz też:
Joanna Szczepkowska ma ukraińskie korzenie. To dlatego wojna ją tak martwi
Joanna Szczepkowska i tajemnice jej rodziny. O tym mało kto wiedział
Syn Rzeźniczaka nie żyje. Matka jego córki Inez zamieściła wstrząsający wpis o śmierci Oliwiera