Jolanta Fraszyńska: Teraz mówi "dość"!
Jolanta Fraszyńska nie miała w życiu łatwo. Kilka lat temu przyznała się publicznie do depresji. Dziś, po latach terapii, aktorka ma świadomość, z jak wieloma sprawami musiała się rozliczyć i jak wiele zmienić.
W dniu swoich 51. urodzin (14 grudnia ubiegłego roku) Jolanta Fraszyńska napisała na profilu w mediach społecznościowych: "Jestem coraz piękniejsza, coraz bardziej odważna, jestem mocarna, jestem świadoma. To jest mój kierunek. Wszystkim dojrzałym kobietom życzę miłości do siebie i obfitości zewsząd".
Sylwestra i początek roku spędziła na Bali. Z partnerem Tomaszem Zielińskim zatrzymała się m.in. w ośrodku La Joya Biu-Biu, zaledwie dwie minuty spacerem od Balangan Beach, jednej z najpiękniejszych plaż na wyspie. Wrażeniem z podróży i zdjęciami dzieliła się z obserwującymi jej profil społecznościowy.
Kieruje się mottem: "Interesuje mnie świadome, dobre życie. Wszystko co piękne i pozytywne".
Podróże w dalekie rejony świata, w stronę słońca, to popularny sposób spędzania urlopów wśród celebrytów. Dla Jolanty Fraszyńskiej są ważne z jeszcze innego powodu: zimowe krótkie dni pozbawione słońca są bardzo trudne dla osób zmagających się z depresją.
Popularna aktorka była jedną z pierwszych osób z jej środowiska, która, już wiele lat temu, opowiedziała o swoich zmaganiach z tą chorobą. Dziś, po latach terapii, aktorka ma świadomość, z jak wieloma sprawami musiała się rozliczyć i jak wiele zmienić.
- Nie wierzyłam w siebie, potrzebowałam potwierdzenia poczucia własnej wartości. Bez przepracowania tych braków nie byłabym dzisiaj tą osobą, którą jestem - mówi w wywiadzie.
Miała za sobą niełatwe dzieciństwo. Mama urodziła ją, gdy miała zaledwie 18 lat, Jolanta ma też starszą o rok przyrodnią siostrę - ich ojcowie nie interesowali się losem córek. W domu był problem alkoholowy, co miało wpływ na jej życiowe wybory.
Na własnej skórze "przećwiczyła" nieudane związki - oba małżeństwa, młodzieńcze z Robertem Gonerą oraz "dojrzałe", z Grzegorzem Kuczeriszką - zakończyły się rozwodami.
Dziś wie, dlaczego: "Byłam absolutnie wyczulona na potrzeby innych, moje były w zaniedbaniu" - twierdzi z przekonaniem aktorka.
Z obecnym partnerem jest związana niemal dekadę. Odnalazła przy nim spokój, zaufanie i bliskość, których tak jej brakowało.
A przecież w początkach znajomości przeszli dramatyczną walkę o jego życie: Tomasz Zieliński był poważnie chory, przeszedł operację przeszczepu wątroby.
Para regularnie wspiera akcje społeczne, zachęcając do świadomych decyzji o przekazaniu po śmierci narządów, które mogą dać nowe życie innym ludziom.
Jolanta Fraszyńska długo zmagała się z poczuciem niskiej wartości, kompleksami. "Dostawałam dobre recenzje, dostawałam nagrody, dostawałam uznanie widzów i nadal czułam brak" - opowiada.
Ale po pomoc sięgnęła dopiero, gdy napady panicznego lęku uniemożliwiły jej normalne funkcjonowanie w zawodzie. Zdiagnozowano u niej nerwicę lękową.
Dziś nie chce wysłuchiwać problemów innych osób. Unika tych, którzy ciągle narzekają. Wychodzi z założenia, że zamiast narzekać, trzeba zmienić swoje życie.
Woli cieszyć się sukcesami córek - starsza, Nastazja Gonera (30 l.) jest modelką i reżyserką, młodsza, Aniela (16 l.) uczy się w liceum.
Jolanta Fraszyńska swoimi przeżyciami podzieliła się ostatnio z czytelniczkami w rozmowie z Dorotą Goldpoint, autorką książki "Serce nie ma zmarszczek".
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd: