Jolanta Fraszyńska została przyjęta do rodziny swojego partnera!
Związek aktorki i terapeuty Tomasza wchodzi w nową fazę. Gwiazda została zaakceptowana przez jego bliskich. Czyżby szykował się ślub?
Trudno ukryć szczęście. W oczach wesołe ogniki, twarz rozjaśnia serdeczny uśmiech. Jolanta Fraszyńska (46 l.) wbrew metryce wygląda jak podlotek. To wszystko zasługa miłości do psychoterapeuty Tomasza Zielińskiego, która trwa już 4 lata i wciąż nabiera intensywności. 15 czerwca - dzień swoich imienin, gwiazda spędziła z ukochanym i jego rodzicami na działce. Od nieformalnych teściów otrzymała piękny bukiet kwiatów z ogródka. Potem cała rodzina robiła sobie wesołe fotki.
- Jola jest bardzo szczęśliwa, że została zaakceptowana przez rodziców Tomka. Jego ojca Stanisława traktuje jak tatę, którego jako dziecko nie miała - zdradza "Na żywo" znajoma aktorki. Gwiazda zawsze marzyła o pełnej, wielopokoleniowej i wspierającej rodzinie. Sama dorastała w rozbitym domu, tęskniąc za ojcem, który porzucił matkę i stworzył nową rodzinę. Już jako znana aktorka przyznała, że cierpiała na syndrom dziecka odrzuconego. To rzutowało na jej relacje z partnerami. Rozpadły się jej dwa małżeństwa.
- Poszukiwałam siebie w kontaktach z mężczyznami po omacku, ponieważ brakowało mi punktu odniesienia. To fantastyczne, gdy córka widzi miłość po raz pierwszy w oczach ojca. Jeżeli tego nie doświadczy, patrzy w oczy mężczyzny i nic z nich nie potrafi wyczytać, bo nie ma pojęcia, czego mogłaby tam szukać - wyznała.
Gdy aktorka już niemal całkowicie straciła nadzieję na szczęście, zaprzyjaźniona wróżka przepowiedziała jej wielką miłość! I zaprowadziła na warsztaty rozwoju osobistego, prowadzone przez Tomasza, który mimo ciężkiej choroby pomagał ludziom odnaleźć życiową drogę. Jola i Tomasz zostali parą, ale ich miłość przeszła niejedną trudną próbę. W 2010 r. jej ukochany miał wypadek drogowy, rok później przeszedł ratującą życie operację przeszczepu wątroby. - Jola opiekowała się nim troskliwie, udowadniając siłę swego uczucia - opowiada znajoma pary. - Dziś cieszy się, że Tomek odzyskał zdrowie. Kibicuje mu, gdy biega w maratonach, a nawet sama podejmuje sportowe wyzwania.
4 lipca zakochani wbiegli razem na 30. piętro Pałacu Kultury. Gdy na Facebooku Tomasz zamieścił ich uśmiechnięte zdjęcie z pamiątkowymi medalami i psami, jego ojciec Stanisław skomentował je: - Jestem z Wami bardzo szczęśliwy i Was bardzo kocham.
Niestety za rodzinnym szczęściem kryje się też dramat. Pan Stanisław zmaga się z nowotworem. W walce z chorobą kibicuje mu syn i jego partnerka. - Jola przejmuje się zdrowiem teścia. Ma nadzieję, że terapia, której jest poddawany, zadziała i niebawem wszyscy zatańczą na weselu jej i Tomka - mówi znajoma gwiazdy.