Jolanta Kwaśniewska przeżyła trudne chwile. Zdecydowała się to wyznać po wielu latach
Jolanta Kwaśniewska w jednej z najnowszych rozmów szczerze wypowiedziała się o poważnym czasie w swoim życiu. Lata temu prokuratura prowadziła dochodzenie w sprawie jej fundacji. Choć podczas prezydentury jej męża nie była nawet prezeską, została przesłuchana. To sprawiło, że była pierwsza dama przeżyła okropne chwile...
Jolanta Kwaśniewska od wielu dekad jest żoną Aleksandra Kwaśniewskiego. Zakochani poznali się na uczelni. Podobno dla przyszłego prezydenta była to miłość od pierwszego wrażenia. Para doczekała się pociechy, znanej dziennikarki Aleksandry Kwaśniewskiej. Dziś, gdy ich dorosłe dziecko poszło w świat, Jolanta i Aleksander starają się żyć z boku, ciesząc się długo wyczekiwaną emeryturą i działaniami charytatywnymi...
Jedynie od czasu do czasu Jolanta Kwaśniewska udziela wywiadów, w których opowiada o przygodach z prywatnego życia, również tymi powiązanymi z obowiązkami pierwszej damy. Zrobiła to i tym razem, w podcaście Justyny Kopińskiej dla polskiej edycji "Vogue". Szczerze opowiedziała o trudnym momencie w życiu, związanym z dochodzeniem prokuratury.
Dochodzenie było związane ze znaną fundacją Kwaśniewskiej. Jolanta prowadzi ją od 1997 roku. Na stronie fundacji "Porozumienie bez barier" można znaleźć informację, że jej celem jest "wspieranie działalności na rzecz inicjowania procesu zmian cywilizacyjnych i kulturowych tworzących ludziom warunki równych szans na drodze do ich rozwoju intelektualnego, zawodowego, społecznego i kulturalnego". Inicjatywa wspiera głównie "szpitale, hospicja, ośrodki rehabilitacji, stowarzyszenia i inne fundacje i placówki opiekuńczo - wychowawcze", ale też osoby prywatne.
Według Jolanty, gdy była pierwszą damą, nie była jeszcze prezeską fundacji, lecz i tak została przesłuchana.
"Dla mnie to było działanie polityczne, które ja rzeczywiście potwornie przeżyłam. Przesłuchiwano mnie przed komisją śledczą, a potem ABW przyszło do naszej fundacji" - opowiadała w rozmowie.
Według Jolanty aż 10 osób odwiedziło fundację. Zabrano dokumentację i twarde dyski. Wszystko to po to, by znaleźć obciążające materiały.
"Wtedy, kiedy te wszystkie obrzydliwe rzeczy działy się wokół mojej fundacji, był taki moment, że pomyślałam, że powinnam skończyć z tą działalnością, albo skończyć ze sobą. Nie rozumiałam tego... [...] To była próba zniszczenia mojej wiarygodności i uczciwości, które dla mnie są najważniejsze. Bycie przyzwoitym człowiekiem. Rano wstaję uśmiechnięta. Uśmiecham się do swojego odbicia w lustrze. Ta autentyczność jest ważna" - ze wzruszeniem opowiadała o trudnym przeżyciu.
Jolanta Kwaśniewska mimo wszystko była pewna, że nie ma powodu, dla którego fundacja miałaby mieć problem. Nie miała sobie nic do zarzucenia. Ostatecznie jej pewność siebie i odwaga sprawiły, że stanęła naprzeciw trudnościom, a potem? Wszystko się szczęśliwie wyjaśniło.
Dziś Jolanta jest nie tylko prezeską fundacji i byłą pierwszą damą, ale również ważnym głosem w sprawie wyborów. Kwaśniewska wprost zachęca, by pokonać swoje wewnętrzne obawy i stanąć przed urną do głosowania.
"Nie myślcie sobie, że mój głos nic nie znaczy. Inni pójdą, ja w tym czasie mogę sobie pojechać na działkę, skorzystam z jakiegoś taniego wyjazdu w świat. Twój głos jest bardzo ważny. Każdy głos w tych wyborach jest głosem na wagę złota" - można usłyszeć jej słowa w najnowszym spocie Lewicy.
Czytaj też:
Szokujące słowa Rozenek o żonie polskiego prezydenta. Zrównała ją z ziemią [POMPONIK EXCLUSIVE]
Jolanta Kwaśniewska zaliczyła wpadkę w programie na żywo. Widzowie nie mogli oderwać wzroku