Jolanta Kwaśniewska reaguje na "lex Tusk"! Była pierwsza dama zapowiada udział w proteście
Aleksander i Jolanta Kwaśniewscy dołączyli do grona osób, które postanowiły skrytykować niedawne działania obozu rządzącego i zaprotestować przeciwko podpisanej przez Andrzeja Dudę ustawie nazywanej "lex Tusk". Plan swojej żony były prezydent ujawnił w studiu programu "Grafitti" emitowanego przez Polsat News.
Podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę i skierowana do Trybunału Konstytucyjnego ustawa, zwana potocznie "lex Tusk", budzi wśród dużej części społeczeństwa spore kontrowersje. Zwolennicy opozycji twierdzą bowiem, że choć projekt oficjalnie ma jedynie na celu powołanie komisji badającej wpływy rosyjskie w naszym kraju, tak naprawdę stanie się narzędziem do walki z politycznymi przeciwnikami i sposobem na pozbycie się z przestrzeni publicznej tych, którzy w jakikolwiek sposób narażą się obozowi rządzącemu.
W krytycznych słowach o ustawie wypowiedziała się już Katarzyna Tusk, która obawia się pierwszą ofiarą nowego projektu będzie jej ojciec, były premier RP - Donald Tusk. Swoje zaniepokojenie wyraziła publikując serię wpisów w mediach społecznościowych.
W związku z ostatnimi wydarzeniami politycznymi, sympatycy opozycji zorganizowali specjalny marsz, który przejdzie ulicami Warszawy. 4 czerwca obywatele, którzy przybędą do stolicy z całego kraju, mają zamiar protestować przeciwko "drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami i demokratyczną, europejską Polską".
W programie publicystycznym "Graffiti", o swój stosunek do protestu został zapytany Aleksander Kwaśniewski. Jak się okazuje, były polityk nie będzie mógł się pojawić w Warszawie. Wszystko dlatego, że w tym samym czasie będzie promował swoją najnowszą książkę.
Wygląda jednak na to, że swoją solidarność z Donaldem Tuskiem będzie manifestować małżonka byłego prezydenta - Jolanta Kwaśniewska.
"Chciałbym tylko przypomnieć, że 4 czerwca jest ten marsz. Ja, niestety, wtedy będę w Gdańsku, ale moja żona będzie i zaprasza wszystkich chętnych, którzy chcieliby razem z nią wziąć udział i dołączyć do tego wydarzenia" - przypomniał gość programu emitowanego w stacji Polsat News.
Polityk przekazał też zaproszenie swojej żony, która zachęca wszystkich niezdecydowanych do pojawienia się 4 czerwca na ulicach Warszawy.
"Więc ona zaprasza na Aleję Przyjaciół 8, tam pod naszą fundacją będzie zbiórka, więc frekwencja będzie bardzo ważna. (...) Ważniejszy jest też nastrój. To ma pokazać taką pozytywną emocję. Że opozycja może wygrać, że jesteśmy do tego zdolni. Proszę pamiętać, że ten obrazek mnóstwa ludzi uśmiechniętych, zdeterminowanych, działa również na niezdecydowanych, bo niezdecydowani szukają obozu zwycięzców. Oni nie chcą przegrywać - podsumował.
Swój udział w marszu zapowiedzieli nie tylko przedstawiciele ugrupowań politycznych, ale także dziennikarze i celebryci. W niedzielę na proteście pojawią się między innymi Kuba Wojewódzki, Tomasz Lis, Janusz Gajos, Andrzej Seweryn, a także Szymon Hołownia oraz Władysław Kosiniak-Kamysz.
Zobacz też:
Kuba Wojewódzki i Janusz Palikot na celowniku prokuratury. Celebryci staną przed sądem?
Księżna Kate musiała wyjść przed szpital, jak Diana. Nie była zachwycona
Wiejskie potańcówki. Rząd dopłaci do imprez w kampanii wyborczej. Środki do 10 tys. zł