Reklama
Reklama

Jolanta Kwaśniewska też zaznała biedy! "Puste mieszkanie, na podłodze płytki PCV, sznurek"

Jolanta Kwaśniewska (59 l.) udzieliła nowego wywiadu, w którym przekonuje, że kiedyś też ciężko jej się żyło!

Była Pierwsza Dama od pewnego czasu funkcjonuje w TVP jako ekspertka od seniorów.

Niestety, jej rady o wyjazdach w Alpy i jedzeniu jarmużu tylko emerytów rozwścieczyły.

Kwaśniewska stała się więc obiektem kpin i symbolem "oderwania elit" od tego, jak wyglądają codzienne problemy milionów Polaków.

Mama Oli postanowiła więc ratować swój wizerunek.

Tym razem z pomocą przyszła "Gala", a nie konkurencyjna gazeta, w której bawi się w dziennikarkę jej córka.

W rozmowie Kwaśniewska pochwaliła się wiedzą na temat wysokości emerytur i ciężkiej sytuacji seniorów!

Reklama

"Bez odkładania pieniędzy na te trudne lata (a średnia emerytura w Polsce to 1700 zł), po opłaceniu wszystkich świadczeń, na życie zostaje zaledwie kilkaset złotych.

Sytuacja kobiet jest trudniejsza także z tego względu, że często po urodzeniu dziecka nie wracają na rynek pracy.

Zostają bez emerytur, bez wsparcia partnera, żyją dłużej i często są zdane tylko na siebie.

Nie mają pieniędzy na leki, nie mówiąc już o pójściu prywatnie do lekarza, wyjeździe do sanatorium czy kupieniu sobie nowej pary butów" - wylicza Jolanta.

Na otuchę dodała, że w przeszłości też zaznała biedy, ale mimo to była szczęśliwa!

"Mieliśmy puste mieszkanie, na podłodze płytki PCV, sznurek, na którym wisiały nasze rzeczy, zamiast szafy i dwa materace na podłodze.

Kiedy udało nam się kupić meble ogrodowe, to byliśmy tak szczęśliwi, że od razu wyprawiliśmy przyjęcie dla przyjaciół.

Robiłam kalmary a la flaczki i szyszki z płatków owsianych.

Żeby Ola miała coś słodkiego, odparowywałam słodzone mleko zagęszczane. To była namiastka krówek" - wyznała.

Urzekła Was jej historia?





pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jolanta Kwaśniewska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy