Jolanta Kwaśniewska znów szokuje. Niewiarygodne, o co ma żal do Agaty Dudy
Jolanta Kwaśniewska (68 l.) w rozmowie z Magdą Mołek na kanale „W moim stylu” wyznała, co sądzi o obecnej pierwszej damie, Agacie Dudzie (51 l.) Jak ujawniła, nie ocenia jej zbyt entuzjastycznie i wyjaśniła dlaczego.
Jolanta Kwaśniewska udzieliła ostatnio wywiadu Magdzie Mołek na kanale „W moim stylu”. Była prezydentowa lubi podkreślać, jak trudno jej było, gdy musiała sama dbać o swój wizerunek i bez żadnego wsparcia odnaleźć się w nowej roli. Po zakończeniu drugiej kadencji Aleksandra Kwaśniewskiego byli z mężem zmuszeni zbudować życie na nowo, po 10 latach funkcjonowania w zupełnie innej rzeczywistości.
Oprócz Jolanty Kwaśniewskiej jest w historii III RP tylko jedna prezydentowa, której mąż został wybrany na dwie kadencje. Jest nią Agata Duda, zresztą często porównywana do Kwaśniewskiej, ze względu na to, że zostały pierwszymi damami w podobnym wieku, a przedtem prowadziły własna działalność zawodową. Obie mają córki jedynaczki i figury, na których wszystko dobrze leży.
Kwaśniewska podkreśliła jednak w rozmowie z Mołek, że różni je podejście do spraw społecznych:
"Ja po prostu takich sytuacji nie rozumiem, bo ilość projektów prokobiecych, w których brałam udział, była naprawdę ogromnie duża i ciągle jest najważniejsza".
Agata Duda bywa krytykowana także za to, że nie wypowiada się w kwestiach dotyczących edukacji i sytuacji nauczycieli, a przecież, mogłoby się wydawać, jako wieloletnia nauczycielka w liceum, powinna znać te zagadnienia od podszewki.
Jednak, jak można wnioskować z wypowiedzi Kwaśniewskiej, największy żal do Dudy ma o to, że nigdy nie była zainteresowana jej radami czy wskazówkami:
"Ja myślę, że pani prezydentowa nigdy nie słuchała takich bardzo drobnych moich rad, że w swoim życiu jako pierwsza dama, każda z nas realizowała się na własnych warunkach, więc można sobie znaleźć taką niszę, która nie będzie polityczna. (...) Jeszcze inaczej swoje miejsce odnalazła Michelle Obama. Ale ponieważ tamtych rad nie słuchała pani prezydentowa, więc myślę, że na własnych warunkach będzie sobie układała życie po 10 latach prezydentury".
W przypadku Kwaśniewskich, jak przyznaje Jolanta, ciężko było odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Jak dała do zrozumienia, powrót do normalności po 10 latach spędzonych w Pałacu Prezydenckim nie był łatwy, o czym przekonała się choćby za kierownicą własnego samochodu po latach korzystania z usług kierowcy. Jak wspominała, ludzie zatrzymywali się i pokazywali ją sobie palcami.
"Jak skończyła się prezydentura, przyznaję, to był bardzo trudny okres i dla mojego męża, trochę mniej trudny dla mnie, bo musieliśmy znaleźć swoje miejsce w życiu. To nie było łatwe, przyznaję, ale to, że była rodzina i niewielkie grono przyjaciół, które wtedy mogło nas wspierać, bo raptem zostałam bez ochrony, bez moich chłopaków... Zanim ułożyliśmy sobie tutaj życie po raz drugi, to gdyby nie bliscy nasi i to niewielkie grono przyjaciół, byłoby bardzo trudno".
Po zakończeniu drugiej kadencji męża w Pałacu Prezydenckim, Kwaśniewska szukając pomysłu na siebie, próbowała wykorzystać swoje doświadczenie w dziedzinie savoir vivre’u, ucząc jedzenia bezy w TVN Style.
Z czasem postanowiła zostać propagatorką zdrowego stylu życia wśród seniorów. Niestety, jej rady, by emeryci i renciści żywili się komosą ryżową, szparagami i dorszem w migdałach, a urlopy spędzali koniecznie w Alpach, nie spotkały się z powszechnym zrozumieniem.
Zobacz też:
Kwaśniewska zszokowała ludzi wyznaniem. "Ola miała wtedy 14 lat"
Emerytura Jolanty Kwaśniewskiej. Tabloid ujawnia kwotę
Kwaśniewscy są małżeństwem już 44 lata. "Nie była to łatwa droga". Oto ich sekret