Jolanta Lothe i Ludwik Pak: Związek aktorskiej pary skazany był na niepowodzenie. Wszystko przez wódkę...
Zmarła 12 miesięcy temu (1 kwietnia 2022 roku) Jolanta Lothe była w latach 60. i 70. ubiegłego wieku jedną z najpopularniejszych gwiazd PRL-u. Fani, którzy podziwiali ją w znakomitych rolach m.in. w serialach "07 zgłoś się", "Polskie drogi" i "Daleko od szosy", nie mieli pojęcia, że będąc u progu kariery przeżywała wielki osobisty dramat... Mężczyzna, którego kochała ponad wszystko, zmienił jej życie w koszmar.
Jolanta Lothe była chyba jedyną seksbombą PRL-u, która rozpalała męskie zmysły do czerwoności, nie odsłaniając przy tym swych największych "walorów" - legendarnych piersi, na punkcie których pół wieku temu szalała cała Polska. Tak naprawdę aktorka w całej swojej karierze ani razu nie zagrała bez ubrania. Żartowała, że wszyscy chcieli ją rozebrać, ale ona odmawiała, bo bała się... matki.
"Mama, która była aktorką i doskonale wiedziała, jakie niebezpieczeństwa czyhają na młode dziewczęta na planach filmowych, dbała, żeby nikt mnie nie wykorzystał" - wyznała w wywiadzie po latach.
Matka Jolanty - Wanda Stanisławska-Lothe - dbała też, by koło jej córki nie kręcili się nieodpowiedni kawalerowie. Niestety, nie udało się jej ochronić Joli przed Ludwikiem Pakiem...
Ludwik Pak, którego miłośnicy komedii Stanisława Barei doskonale pamiętają jako Zdzisława Dyrmana z "Misia" (to on wypowiada słynne zdanie: "Panowie pozwolą, moja żona... Zofia"), należał w latach 60. do grona najbardziej utalentowanych polskich aktorów. W zrobieniu wielkiej kariery, na jaką bezsprzecznie zasługiwał, przeszkodziła mu choroba alkoholowa. Lulu, bo tak nazywali go przyjaciele, po prostu pił na umór.
Gdy pewnego dnia Jolanta Lothe przyprowadziła go do domu, jej matka zamarła. Wiedziała, że aktor notorycznie zagląda do kieliszka i zdarza mu się tygodniami nie trzeźwieć. Wanda Stanisławska-Lothe ostrzegła swą jedynaczkę, że zmarnuje sobie przy nim życie, ale Jola... świata poza Ludwikiem nie widziała.
Jolanta i Lulu poznali się w 1968 roku na planie filmu Waldemara Podgórskiego "Hasło Korn". Pak od razu zapałał do młodszej o 12 lat koleżanki po fachu wielkim uczuciem, ona potrzebowała czasu, by przekonać się do niego. Traf chciał, że po zakończeniu zdjęć do "Hasła Korn" oboje dostali role w "Polowaniu na muchy" Andrzeja Wajdy oraz "Jarzębinie czerwonej" Ewy i Czesława Petelskich, a wkrótce potem w serialu "Doktor Ewa" (w sumie w ciągu trzech lat zagrali razem w sześciu produkcjach). Od chwili, gdy zdecydowali się iść przez życie jako para, byli - ku rozpaczy matki Jolanty - nierozłączni.
Ludwikowi Pakowi bardzo zależało na Jolancie. Gotów był podjąć walkę z nałogiem, byle tylko chciała iść z nim przez życie.
"W okresie związku z Jolantą Lothe dość mocno i dobrze trzymał się w trzeźwości, bo cholernie bał się Wandy. A Jolka, jak niemal każda kobieta zakochana w alkoholiku, była przekonana, że dla niej przestanie pić" - opowiadała na kartach książki Rafała Dajbora "Jak u Barei czyli kto to powiedział" Zofia Czerwińska, która przyjaźniła się z Wandą Stanisławską-Lothe i znała Paka.
Jolanta Lothe i Ludwik Pak byli razem przez kilka lat. Ich z góry skazany na niepowodzenie toksyczny związek w końcu się rozpadł. Aktorka przestała wierzyć, że jej ukochany się opamięta i rzuci picie. Lulu zamienił jej życie z koszmar. Pewnego dnia pokazała mu drzwi.
Ludwik Pak tak bardzo przeżył rozstanie z Jolą, że tygodniami zapijał rozpacz i topił smutki w morzu alkoholu. Aktor stoczył się na samo dno. Zaniepokojeni jego stanem wpływowi znajomi (będący wtedy członkami komisji socjalnej ZASP Halina Michalska i Józef Duriasz) "załatwili" mu w końcu skierowanie na odwyk.
Ludwik Pak trafił na zamknięty oddział szpitala neurologiczno-psychiatrycznego w Choroszczy, gdzie przebywał przez rok. Wyszedł z kliniki - jak podobno mówił - "wyleczony z Joli", ale wciąż uzależniony od wódki. Pod koniec życia aktor zamieszkał w Domu Aktora Weterana w Skolimowie, gdzie zmarł 7 grudnia 1988 roku.
Jolanta Lothe po rozstaniu z Lulu związała się z reżyserem Helmutem Kajzarem - wyszła za niego za mąż, doczekali się córki Pauli. Byli ze sobą bardzo szczęśliwi... Jedyna "nierozbieralna" seksbomba PRL-u odeszła 1 kwietnia ubiegłego roku.
Zobacz też:
Jolanta Lothe: Piersi gwiazdy "Daleko od szosy" nie miały sobie równych!
Kim Kardashian fartem dostała się na listę najbogatszych. Jej były mógł o tym tylko pomarzyć!
Dominika Gwit z Joanną Kupińską pracują nad nowymi rolami