Józefowicz: Do Dody to nie docierało
Janusz Józefowicz, odkrywca talentu m.in. Edyty Górniak, Kasi Groniec czy Roberta Janowskiego, odniósł się do ostrych słów Dody, która w jednym z wywiadów stwierdziła, że choreograf źle traktuje ludzi, z którymi pracuje.
Rabczewska, zanim została wokalistką Virgin i rozpoczęła karierę, w Buffo spędziła cztery lata. Nauczyła się m.in. stepu, akrobatyki, aktorstwa, obycia ze sceną i dużą widownią.
W wywiadzie dla "Pani" zarzuciła jednak Józefowiczowi, że podczas pracy "obrażał on ludzi i traktował ich w sposób karygodny":
"Na mnie nie miało to wpływu, bo jestem silna, ale inni, z wrażliwą psychiką, załamywali się. W pewnym momencie doszłam do wniosku, że czas Buffo dobiegł końca, wiedziałam, że muszę zrobić kolejny krok" - mówiła.
Do teatru jednak wpadała, "lubiła jego atmosferę, charakterystyczny zapach desek". Było jej żal kolegów: "Pracowali dla kogoś, kto kompletnie tego nie szanował, ale musieli z czegoś żyć. W Buffo nikt, nawet najbardziej utalentowany człowiek, nie mógł zrobić kariery, bo gwiazda była jedna".
Józefowicz w wywiadzie dla "Party" odniósł się do słów Rabczewskiej. Jego zdaniem gwiazdą Buffo nigdy nie był on, a zespół, dzięki któremu teatr istnieje już dwadzieścia lat.
Pamięta, jak Doda przyjeżdżała z rodzicami. Wspomina ją jako "nieco neurotyczną i nadpobudliwą, z ambicją na solówkę":
"W tym samym czasie było dużo równie zdolnych ludzi, co ona. Byli też i zdolniejsi. I to do Doroty nie docierało" - podkreśla choreograf na łamach dwutygodnika.
"Odeszła w poczuciu krzywdy. W przeciwieństwie do niej, ładnie z Buffo pożegnała się Edyta Górniak". Zdaniem Józefowicza to świadectwo klasy człowieka.
Czytaj także: