Józefowicz: Natasza szyje dla kobiet z prowincji!
Choć styliści nie zostawili na projektach Nataszy suchej nitki, jej kochany mąż próbuje tłumaczyć ją z porażki. W dość specyficzny sposób...
Natasza Urbańska (36 l.) to prawdziwy "człowiek renesansu". Śpiewa, gra, tańczy, recytuje. To, że w żadnej z tych dziedzin nie odniosła większego sukcesu, nie ma tutaj żadnego znaczenia.
Ostatnio przerzuciła się więc na projektowanie ubrań. Niestety, w tej dziedzinie też nie wiedzie się jej najlepiej.
Premierowy pokaz jej kolekcji został totalnie olany przez celebrytów, co sprawiło, że mało kto o tym wydarzeniu napisał. Ubrania chyba same się nie obronią, bo znawcy mody i styliści nie pozostawiają na nich suchej nitki. Według nich "nie są to ubrania do noszenia na co dzień", za to sporo w nich "banału". Celebrytki po takich recenzjach raczej nie pobiegną kupić strojów swojej koleżanki z branży. Bogate kobiety ze świata biznesu chyba też. Do kogo więc kierowana jest ta kolekcja?
Z odpowiedzią śpieszy kochający małżonek Janusz Józefowicz.
"Natasza nie szyje dla celebrytów, tylko dla zwykłych kobiet, też tych z prowincji" - tłumaczy na łamach "Show".
Miło, że Urbańska pochyliła się nad mieszkankami mniejszych miejscowości. Panie pewnie by i chętnie nosiły ciuchy znanej celebrytki, ale jest jeden szkopuł. Natasza chyba zapomniała o nich podczas wyceny swoich projektów.
Dr Pomponik nie jest do końca pewien, czy którakolwiek z pań wyda całą swoją miesięczną pensję na sukienkę od Urbańskiej.