Reklama
Reklama

Józefowicz ostro o Nataszy

Zawodowe początki Nataszy Urbańskiej nie były łatwe. W jednym z wywiadów wypowiedział się o nich Janusz Józefowicz, mąż tancerki.

Słynący z ciętego języka Józefowicz nie ukrywa, że wygrana Anny Muchy w "Tańcu z gwiazdami" zbulwersowała go, o czym mówił tuż po zakończeniu X edycji show. Jego żona przez ostatnich kilka lat poczyniła ogromne postępy. Niestety, nie zostały one docenione przez widzów tanecznego programu.

"Natasza bardzo długo czekała na to, żeby wyjść w świat i powiedzieć: jestem gotowa na największe artystyczne wyzwania. Pracowała przez kilkanaście lat, ucząc się tańca, śpiewu i aktorstwa" - stwierdza w wywiadzie dla magazynu "Show" .

Reklama

Na temat jej początków nie ma najlepszego zdania. Pierwsze spotkanie z Nataszą wspomina nie najlepiej:

"To, co pokazała, nie zachwyciło" - podkreśla.

"Była spięta, trochę sztywna. Moja asystentka, która prowadziła casting, nie brała jej w ogóle pod uwagę. Ale ja zobaczyłem w niej to coś. Najpierw była tancerką w zespole, potem marzyła, żeby śpiewać, więc brała lekcje wokalne. Po wielu latach dostała szansę, żeby zagrać główną rolę Anki w Metrze. Potem ja sam jej tę rolę odebrałem, bo uznałem, że przestała robić postępy".

Józefowicz taryfy ulgowej wobec żony nie stosował nawet wtedy, kiedy w "Tańcu z gwiazdami" jej sambą zachwycali się jurorzy.

"Od Natarzy można i należy wymagać perfekcji" - zaznacza. Jej zawodowa przyszłość nadal związana będzie z jego osobą:

"Myślimy wielowątkowo. Natasza marzy o własnej płycie. Piszemy też specjalnie dla niej musical, w którym, mam nadzieję, będzie mogła zaprezentować pełnię swoich możliwości. Mam też nadzieję, że otrzyma propozycje ciekawsze od moich. Tego jej życzę".

Zobacz również: Ostre słowa Józefowicza

Show
Dowiedz się więcej na temat: Janusz Józefowicz | Natasza Urbańska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy