Julia Faustyna czeka na wyniki badań DNA, ale nie tylko. Może być śmiertelnie chora!
Zaginięcie Madeleine McCaan, a także sprawa podającej się za nią Polki dalej jest w centrum zainteresowania internautów. Teraz na jaw wychodzą nowe fakty. Czy to możliwe, by Julia, dziewczyna twierdząca, że jest zaginioną dziewczyną, była chora na... białaczkę? Jej ciężki stan potwierdza detektyw z USA!
Brytyjka Madeleine McCann zaginęła w 2007 roku w czasie wakacji w Portugalii. Przebywała tam z rodzicami i rodzeństwem. Miała zaledwie cztery lata. Od tamtego momentu szuka jej cały świat. Pojawiło się wiele tropów, jednak żaden nie był właściwy. Podejrzewano nawet rodziców dziewczynki oraz mężczyznę z Niemiec, który miał już na koncie przestępstwa na tle seksualnym.
Niedawno pojawiła się także Julia Faustyna, dziewczyna, która uznała, że może być zaginioną dziewczynką. Poprosiła o testy DNA. Wypuściła też serię filmów na TikToku, która miała sprawić, że łatwiej dotrze do rodziny zaginionej Madeleine.
Julia Faustyna, pomimo próśb rodziców, nie przebywa już w Polsce. Jak do tego doszło? Jej rodzina nie zgadzała się na testy DNA, twierdzili nawet, że Julia ma ogromne problemy psychiczne i jej zachowania nie można traktować poważnie.
"Zawsze staraliśmy się rozumieć wszelkie sytuacje, które działy się z Julią. Liczne terapie, leki, psychologowie i psychiatrzy - to wszystko Julka miała zapewnione. Nie była pozostawiona sama sobie" - rodzice pisali w oświadczeniu na Facebook’u, które opublikowali na profilu "Zaginieni przed laty".
Do tego doszły groźby z nieznanych źródeł. Pomoc zaoferowała dziewczynie Fia Johansson, detektyw i medium ze Stanów Zjednoczonych, znana na Instagramie jako perskie medium (@persianmedium).
Fia przyleciała do naszego kraju, a niedługo potem z niego wyleciała. Nie zrobiła tego sama. Julia Faustyna dopięła swego i wyjechała z nią do Stanów Zjednoczonych. Wykonano już testy DNA, które mają potwierdzić lub zaprzeczyć prawdziwego pochodzenia Polki.
Teraz na jaw wychodzą nowe fakty.
"Jeśli wyniki wskażą, że jest Brytyjką lub pochodzi z tego obszaru, będziemy kontynuować śledztwo w sprawie Madeleine McCann i skontaktujemy się z detektywami w Portugalii" - wyjawiła Fia Johansson.
"Mamy teraz wiele dowodów, które wskazują, że Julia została z pewnością przemycona do Polski z innego kraju przez międzynarodową grupę zajmującą się handlem seksualnym. Wciąż prowadzimy dochodzenie, ale Julia zdecydowanie nie jest biologiczną córką swoich rodziców w Polsce" - dodała kobieta, która gości u siebie Julię Faustynę, podającą się za zaginioną Madeleine McCann.
To nie koniec informacji od znanej detektyw. W czwartek, 16 marca, Johansson opublikowała wpis na Instagramie, który jest wycinkiem jej wywiadu dla "The Sun". Ujawnia w nim nowe, szokujące fakty na temat stanu zdrowia Julii.
Detektyw w wywiadzie dla "The Sun" opowiada m.in. o zleconych niedawno badaniach DNA, których wyniki mają być znane za parę tygodni. To długi czas, który dziewczyna z Polski na pewno przeżyje bardzo ciężko. Cała sytuacja ma zły wpływ na jej zdrowie. Dodatkowo okazało się, że Julia może mieć inne choroby, o których nie wiedziano w kraju.
"Miała fatalne dzieciństwo i doznała wielu nadużyć. Jest zaniedbana. Jej stan zdrowia jest bardzo zły, ma ciężką astmę i bardzo cierpi z powodu bólu kości. Julia jest również w trakcie nerwowego oczekiwania na wyniki szczegółowych badań, ponieważ lekarze obawiają się, że może mieć białaczkę" - poinformowała Johansson.
Teraz wszyscy oczekują już nie jednego, a dwóch wyników badań - dotyczących zgodności DNA oraz chorób młodej dziewczyny.
Nie pozostało nic innego, jak życzyć Julii zdrowia i cierpliwości w tym trudnym i pełnym wyzwań czasie.
Czytaj też:
Polka podająca się za Madeleine McCann to zaginiona Niemka? Szokujące wieści
Eksperci "Pytania na śniadanie" ocenili polską Madeleine McCann. Nie ma mowy o żadnym teście DNA?