Julia Faustyna ogłosiła się Madeleine McCann. Analiza specjalistów to wykluczyła
Znamy ciąg dalszy historii Julii Faustyny (lub też Julii Wendell) z Polski, która podawała się za zaginioną Madeleine McCann. Do sprawy dołączyli się specjaliści wykonujący analizę twarzy. Co stwierdzili? "Można sobie oszczędzić testu DNA"... To koniec sprawy?
Wczoraj informowaliśmy o tym, że Julia Faustyna otrzymała pismo od prawnika oskarżanego przez 21-latkę mężczyzny. Przy okazji mówiliśmy o tym, że szwajcarska firma postanowiła przeprowadzić zaawansowane badanie analizy twarzy dziewczyny, aby stwierdzić, czy faktycznie jest cień szansy, że jest ona Madeleine McCann. Co się okazało? "Można sobie oszczędzić testu DNA" - mówią eksperci.
Firma ze Szwajcarii Ava-X specjalizuje się w analizie twarzy osób zaginionych i podejrzanych przez policję.
"Praktycznie niemożliwe jest, aby młoda Polka była Maddie" - powiedział dla portalu Blick szef Ava-X, Christian Fehrlin. Dodał też, że w około 90 procentach jest pewien, że Polka i Brytyjka to różne osoby.
Dziś doczekaliśmy się większej ilości informacji na temat przeprowadzonego badania. Porównano bowiem ze sobą dwa zdjęcia Julii z dzieciństwa i aktualne, a także zdjęcia zaginionej Maddie.
Po zestawieniu zdjęć Polki i Brytyjki wniosek mógł być tylko jeden. "To był strzał w dziesiątkę. Kiedy zrobiliśmy to samo ze zdjęciem Maddie, nie udało się znaleźć żadnego dopasowania" - powiedział Christian Fehrlin.
"Oprogramowanie poszukuje tożsamości za pomocą wektorów. Oznacza to, że program "rozkłada" twarz na części. Następnie program sprawdza, czy istnieją jakieś dopasowania do części twarzy z innych zdjęć, które są w bazie danych" - wyjaśnił Christian Fehrlin ze szwajcarskiej firmy.