Julia Faustyna wydała szokujące oświadczenie. "Nigdy nie powiedziałam, że jestem Madeleine McCann"
Julia Faustyna zdobyła rozgłos po tym, jak przez kilka tygodni publikowała dowody na bycie zaginioną dziewczynką, Madeleine McCann. Niestety, po miesiącach bycia na językach, a nawet wzięciu udziału w amerykańskim show, badania DNA udowodniły, że Julia nie ma nic wspólnego z poszukiwaną Brytyjką. Teraz dziewczyna przeprasza widzów. Jej komunikat budzi jednak wiele wątpliwości...
Julia Wendell, czyli Julia Faustyna przez kilka miesięcy próbowała udowodnić, że jest Madeleine McCann. Udostępniała filmiki, które zainteresowały nawet rodziców zaginionego dziecka. Ostatecznie pod swoje skrzydła wzięła ją dr Fia Johansson, która poleciała z dziewczyną do Stanów Zjednoczonych.
Tam kobiety wzięły udział w znanym show "Dr. Phil", które prowadzi Phillip Calvin McGraw, a następnie... przeprowadziły testy DNA.
Niestety, Julia nie okazała się zaginionym dzieckiem, a co za tym idzie, jej historia została uznana za kłamstwo. Wielu ludzi przez ostatnie miesiące bez końca powtarzało, że Julia chce zostać wokalistką, a ta cała afera ma być tylko skokiem na sławę. Julia tłumaczyła, że była wykorzystywana i wątpi w to, że jej rodzice są biologicznymi opiekunami, więc brała pod uwagę różne opcje. Wygląda na to, że dziewczyna szczerze uwierzyła w bycie Madeleine.
Czytaj też: TikToker zdradza plan Julii Faustyny: "Wszystko ukartowała"
"Nie było moim zamiarem wywoływanie smutku ani żadnych innych negatywnych emocji u nikogo, zwłaszcza u rodziny McCann. Nie pamiętam większości szczegółów ze swojego dzieciństwa, ale niektóre rzeczy pamiętam i nigdy nie powiedziałam, że jestem Madeleine McCann" - napisała w swoim oświadczeniu, udostępnionym w mediach społecznościowych.
"Użyłam tego sformułowania, aby stworzyć pseudonim dla mojego starego konta na Instagramie, to był mój błąd i wiem o tym i przepraszam za to, ponieważ powinnam użyć słów "Czy jestem Madeleine McCann?". Nie, nie jestem. Więc to była moja wina" - podkreśliła dziewczyna, co spotkało się z nieprzyjemną reakcją ze strony fanów.
W końcu narracja Julii Faustyny przez miesiące była skupiona na tym, by dotrzeć do rodziców Madeleine i przeprowadzić badania pod kątem bycia ich córką - nie inną zaginioną dziewczyną.
Julia Faustyna nie była pewna, co do swojego pochodzenia. Okazało się, że ma pochodzenie polskie z niewielką domieszką litewskiego i rosyjskiego. Jak potwierdziła detektyw Fia Johansson, "na pewno jest Polką".
Choć Julia nie okazała się Madeleine, służby jakiś czas temu ogłosiły, że w Portugalii mógł nastąpić przełom. Niestety, choć formalnie zidentyfikowano podejrzanego, śledczy nie podali personaliów. Możliwe, że już niedługo dowiemy się więcej o zaginięciu małej Madeleine, lecz ku niezadowoleniu fanów Julii Faustyny, wynik śledztwa nie będzie mieć nic wspólnego z młodą polką.
Czytaj też:
Julia Faustyna i Madeleine McCann. Detektyw potwierdza pochodzenie Polki: "Teraz mogę to powiedzieć"
Rodzice zaginionej Madeleine McCann przerwali milczenie! Komentują wyniki badań Julii Faustyny