Julia Kamińska: Wróciłam na studia
Julia Kamińska po sukcesie w serialu "BrzydUla" dostała rolę w filmie fabularnym. Za swój największy sukces uważa jednak powrót na germanistykę.
PAP Life: Grasz teraz w filmie "Swing". Co to za produkcja?
Julia Kamińska: - To komedia, historia czterech osób żyjących w jednym mieszkaniu. Świetny scenariusz i wszyscy mają genialne podejście do pracy. Cieszę się, że biorę udział w tym projekcie.
PAP Life: - To chyba jedna z twoich większych ról po "BrzydUli"...?
J.K.: - Chyba tak. Zagrałam, co prawda w kilku filmach i mnóstwo czasu zabierał mi "Taniec z Gwiazdami", ale teraz to faktycznie jest większa rola i zupełnie inna od tego, co robiłam dotychczas. Bardzo się cieszę.
PAP Life: - Już minęło trochę czasu od wielkiej popularności, która na ciebie spadła. Oswajasz się już z tym wszystkim?
J.K.: - Nie można dać się zwariować i dlatego postanowiłam wrócić na germanistykę, którą studiowałam. Jestem świeżo po sesji, a już niedługo będę bronić pracę licencjacką. Bardzo dobrze czuję się z tym powrotem na uniwersytet.
- Uważam, że moim największym sukcesem jest to, że po tych latach kompletnego szału, udało mi się wrócić na studia i kontynuować naukę. Jest ona dla mnie bardzo ważna. Myślę, że niezwykłe jest to, że zdecydowałam się na ten krok. Jestem z siebie bardzo dumna.
PAP Life: - Myślisz, że kiedyś zmienisz zawód?
J.K.: - Nie wiem. Bardzo lubię swoje studia i uważam, że nie można ograniczać życia do grania w filmach i chodzenia na różne gale. Traktuję to jako świetny zawód i ciekawe hobby, ale jest tyle interesujących rzeczy, które mogę robić, że nie będę ograniczać się jedynie do tego.
PAP Life: - Germanistykę wybrałaś jeszcze przed wielkim aktorskim sukcesem. Dlaczego akurat ten kierunek? Chciałaś zostać panią od niemieckiego w szkole?
J.K.: - Nauczycielką raczej bym nie została, bo chyba nie byłabym najlepsza w tym zawodzie. Natomiast wyobrażam sobie siebie w roli tłumacza.
PAP Life: - A co z twoim śpiewem? Myślisz o nagraniu płyty?
J.K.: - Myślę o tym, ale teraz jestem tak zajęta studiami, że to są naprawdę dalekie plany.
Rozmawiała: Dominika Gwit