Julia Pietrucha: Były partner nie zostawił na niej suchej nitki. Mocne słowa
Jeszcze niedawno modelka, aktorka i piosenkarka Julia Pietrucha (35 l.) była wymieniana jako jedna z artystek młodego pokolenia, mających szansę na światową karierę. Miała już na koncie role w „M jak miłość” i „Blondynce”, gdy na planie międzynarodowej produkcji „Styria” poznała młodego asystenta scenografa, Iana Dowa. Amerykanin zakochał się w niej do szaleństwa... Kilka lat później, gdy Julia ułożyła sobie życie z innym mężczyzną, naopowiadał o niej w wywiadach straszne rzeczy.
Julia Pietrucha i Ian Dow jeszcze kilka lat temu uchodzili za jedną z najsympatyczniejszych par polskiego show-biznesu. Zawsze chętnie pozowali razem do zdjęć na ściankach, bez skrępowania opowiadali dziennikarzom o swej miłości i dzielili się z fanami wrażeniami z podróży po całym świecie, publikując w mediach społecznościowych romantyczne kadry.
Wydawało się, że aktorka i scenograf idealnie do siebie pasują i nic nie jest w stanie zniszczyć ich szczęścia. A jednak coś poszło nie tak... Rozstali się w atmosferze skandalu, o którym mówiła cała Polska.
Poznali się podczas realizacji filmu „Styria”, do którego zdjęcia kręcono w 2011 roku na Węgrzech. Polska aktorka grała w filmie drugoplanową rolę, a młody Amerykanin pracował na planie jako pomocnik scenografa, swojego ojca Jima.
Zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia, a ponieważ Julia nie chciała wyjechać z Ianem do Los Angeles, postanowili ułożyć sobie życie w Warszawie. Jak mówiła zakochana Pietrucha w wywiadzie dla "Vivy":
"Ian to człowiek renesansu. On ma taką otwartą duszę i otwartą głowę, jest bardzo mądrym człowiekiem, ma bardzo rozwiniętą empatię. Uczy mnie otwartości, racjonalnego spojrzenia na świat. Dzięki niemu przestałam się obrażać na życie i zaczęłam akceptować to, kim jestem”.
Ian z dnia na dzień porzucił swe wygodne życie za oceanem, spakował walizki i przeprowadził się do Polski. Rozpoczął nawet naukę języka polskiego, bo chciał rozumieć każde słowo, jakie słyszy na ulicach Warszawy. Ponoć po dziś dzień świetnie sobie radzi z porozumiewaniem się po polsku...
Niestety, niespodziewanie przestał dogadywać się z Julią. Jak żalił się w "Fakcie":
„Zostawiła mnie, kiedy byłem w Ameryce. Nie miałem wtedy niczego. Pieniędzy na czynsz, żadnego z moich ubrań, niczego z dobytku, który tu został w Polsce”.
Julia traktowała związek z Ianem bardzo poważnie. Ogłosiła nawet w mediach społecznościowych, że wzięli w Stanach buddyjski ślub. Śmiała się później z tego „żartu”, ale fakt, że na jej dłoni pojawił się piękny pierścionek, sugerował, że wkrótce naprawdę zmieni stan cywilny. Tymczasem zerwała zaręczyny i pokazała scenografowi drzwi.
Ian wierzył, że ukochana zrozumie swój błąd. Miał nadzieję, że los da im jeszcze jedną szansę, zwłaszcza że skończyli właśnie pracę nad debiutancką płytą Julii i szykowali się do wyruszenia w trasę koncertową.
Jednak gdy album „Parsley” ukazał się, najpierw w serwisie YouTube, a potem w sklepach muzycznych, Pietrucha wprawdzie zaczęła koncertować, ale już bez Iana. Jak z goryczą wyznał porzucony narzeczony w specjalnym oświadczeniu, opublikowanym w internecie:
„Julia zablokowała wszelki kontakt ze mną. Wciąż jest w jej posiadaniu całej mojej kreatywnej pracy, interesu, którym wciąż zarządza i piosenek, które dziwnym trafem uważa za stworzone w całości jedynie przez siebie".
Nie owijając w bawełnę wyznał w rozmowie z "Twoim Imperium":
"Przywłaszczyła sobie nasz wspólny projekt”.
Kroplą, która przelała czarę goryczy okazał się nowy związek Julii i ciąża. Wtedy Dow w tym samym tabloidzie oskarżył ją o niewierność:
„Mam świadomość, że mnie zdradzała”.
Nowym partnerem i ojcem córeczki Julii Pietruchy okazał się Mateusz Jankowski, z którym związała się po rozstaniu z Ianem. Jak ujawnił wtedy informator "Faktu":
„Mateusz mocno wspierał Julię podczas jej konfliktu z Ianem. Mogła liczyć na niego w tak trudnym dla niej momencie”.
Jednak związek nie przetrwał, a Julia zbudowała nowy, z muzykiem z jej zespołu, imieniem Michał.
Ian Dow po powrocie do Ameryki przez pewien czas zamieszczał w mediach społecznościowych wymierzone w Pietruchę wpisy. W jednym z nich wyznał, że największy żal ma do byłej ukochanej o to, że usunęła jego nazwisko z ich wspólnego projektu:
„Ciężko mi na sercu. To był wspaniały projekt, w który przed długi czas wkładałem całe serce i duszę. Widząc, jak dobrze przyjęli to przyjaciele, bliscy i publiczność, byłem dumny. Dziś nienawidzę tego projektu, bo wnosi do mojego życia ból. Boli mnie, że zostało to skradzione przez osobę, którą kochałem i której ufałem najbardziej na świecie”.
Julia Pietrucha długo nie komentowała oskarżeń kierowanych pod jej adresem przez Iana, ale w końcu zabrała głos. Jak wyznała w wywiadzie dla "Zwierciadła":
„To boli. Zawsze boli, gdy ludzie nie potrafią się ze sobą dogadać i przenoszą osobiste sprawy na publiczne forum. Nie czuję, żebym miała się z czegokolwiek tłumaczyć, bo niczego nie zrobiłam”.
Zobacz też:
Kolejne wielkie zmiany w życiu Julii Pietruchy. Artystka ogłosiła zaskakujące wieści
Julia Pietrucha niedawno rozstała się z ojcem swojej córki. Ma już nowego partnera!
Źródła:
1. wywiad z J. Pietruchą, „Viva!”, maj 2016
2. wywiad z I. Dowem, „Twoje Imperium”, luty 2018
3. wywiad z J. Pietruchą, „Zwierciadło”, marzec 2018
4. artykuł „Były partner zmieszał ją z błotem”, „Fakt”, marzec 2018
5. Facebook I. Dowa.