Julia Wieniawa kopiuję Dodę? Doszło do konfrontacji za kulisami. Poszło o... diamenty
Czyżby szykował się nowy konflikt w polskim show-biznesie? Internauci sugerują, że Julia Wieniawa (23 l.) kopiuje Dodę (38 l.). Piosenkarka postanowiła skonfrontować to z młodszą koleżanką na backstage'u festiwalu w Uniejowie. Wiemy, jak to się skończyło!
Julia Wieniawa z impetem wkroczyła do show-biznesu i choć początkowo wielu odmawiało jej talentu, gwiazda udowadnia powoli, że zasługuje na coś więcej niż tytuł internetowej celebrytki. W ostatnich miesiącach Julia skupiła się na karierze piosenkarki - wydała dobrze przyjętą płytę "Omamy" i ruszyła w trasę koncertową.
W niedzielę wystąpiła na organizowanym przez Polsat Earth Festival, gdzie pojawiła się w dwukrotnie na scenie i zaśpiewała single "Nie muszę" oraz "Milczysz". Lawinę komentarzy wywołała nie tylko dyspozycja wokalna Wieniawy, ale i jej stylizacja, a konkretnie diamenciki ozdabiające twarz.
Wielu z fanów zauważyło, że na podobny zabieg zdecydowała się już wcześniej Doda i zastanawiali się, czy Wieniawa inspirowała się Rabczewską. Inni wprost zarzucili jej kopiowanie bardziej doświadczonej koleżanki.
Okazuje się, że informacje te dotarły do Dody, która również była jedną z gwiazd Earth Festival i postanowiła skonfrontować się z Wieniawą. Znając ognisty charakter piosenkarki, można by się spodziewać wybuchowej reakcji i zakulisowych przepychanek, tymczasem przebieg ich spotkania był zupełnie inny.
"Spotkałam dziś Julię na backstage'u i powiedziałam "nagrajmy oświadczenie do mediów, że pożyczyłaś ode mnie te diamenty na twarz, bo jesteśmy eko i po co kupować nowe?" - zdradziła w rozmowie z Pomponikiem Dorota.
Co ciekawe, sama Wieniawa była kompletnie zaskoczona, zarówno oskarżeniami o kopiowanie, jak i samym spotkaniem z Dodą. Podczas wywiadu dla Pomponika zapewniła jednak, że wszystko przebiegło w miłej atmosferze.
"Doda mnie zaczepiła, ale trochę nie wiedziałam, o co chodzi z tymi diamentami, natomiast jest bardzo miła i powiedziała mi, że miała podobne. W tych czasach trochę trudno wymyślić coś, czego jeszcze nigdy nie było, a ja na tej trasie faktycznie mam warkocz i diamenty w różnej konfiguracji. Ale było bardzo miło, także pozdrawiam Dodę, super fajnie - śpiewamy obok siebie. Ucinamy temat dramy, bo to jest totalnie bezsensowne" - tłumaczyła naszemu reporterowi wokalistka.
Okazuje się jednak, że za kulisami koncertu nie było wcale tak różowo. Doda wprawdzie próbowała polubownie rozwiązać tę sytuację, ale nie ukrywa, że zdaje sobie sprawę z tego, że młodsze koleżanki czerpią z jej kariery garściami bez wskazania inspiracji.
"Dorota jest na scenie już 20 lat i jest zdania, że wprowadziła do polskiego show-biznesu nową jakość, jeśli chodzi o to w jaki sposób gwiazdy muzyki prezentują się na scenie i poza nią. Nie ma w sobie żalu, gdy widzi, że inne piosenkarki ją kopiują, ale chyba nie zaszkodziłoby nikomu, żeby wskazać kto się kim inspirował" - dodaje nasz informator.
Okazuje się też, że według naszych informacji Doda od dawna przygląda się młodszej koleżance. Jak ustalił Pomponik, gdy Doda kręciła swój głośny film "Dziewczyny z Dubaju", pojawiały się propozycje by obsadzić w nim Wieniawę. To właśnie Dorota jako producentka miała wpływ na obsadę i powiedziała ponoć, że... "popularność to nie wszystko".
Faktycznie widać podobieństwo? Faktycznie Wieniawa kopiuje Dodę?
"Doda. 12 kroków do miłości" w soboty od 3 września o godz. 20:00 w Telewizji Polsat. Dodatkowe materiały z programu w "DODAtku" w soboty o 21:00 w Polsat Go.