Julia Wieniawa przyznaje, że "ostatnie miesiące nie były łatwe". "Hektolitry łez, ból brzucha"
Julia Wieniawa (24 l.) ma za sobą burzliwy rok, zarówno pod względem zawodowym, jak i prywatnym. Z jednej strony kariera wokalna, z którą wiązała spore nadzieje, rozwija się lepiej niż ktokolwiek przypusczał. Z drugiej jednak związek, który Julia również traktowała perspektywicznie, nie przetrwał...
Julia Wieniawa ma wszelkie podstawy, by rok 2022 uznać za przełomowy w swoim życiu. Właśnie w jego trakcie zdecydowała się postawić wszystko na jedną kartę i zmienić kierunek swojej kariery, póki co, z powodzeniem.
Młoda celebrytka nie kryła, że swój pierwszy występ na dużej imprezie muzycznej przypłaciła atakami paniki. Jak wyznała w czerwcu ubiegłego roku w rozmowie z Pomponikiem udział w Warsaw Orange Festiwal był okupiony potem i łzami.
Na szczęście okazał się sukcesem, który pozwolił Julii uwierzyć we własne siły w wystarczającym stopniu, by zrozumiała, że nie jest jednak skazana na karierę influencerki i niewykwalifikowanej aktorki, której proponuje się mało ambitne role z powodu braku wykształcenia zawodowego.
Jak ujawniła w podcaście „Cały ten zgiełk”, zrozumiała, że może mierzyć wyżej:
"Nie lubię być wrzucana do jednego worka z ludźmi, którzy nie robią nic innego poza "byciem" na Instagramie. Wiadomości typu: z kim wypiłam kawę, jaką mam fryzurę albo jakie auto kupiłam, często stają się ważniejsze niż moje zawodowe osiągnięcia".
Niestety, sukcesy w życiu zawodowym nie szły w minionym roku w parze z powodzeniem w życiu prywatnym. Związek z Nikodemem Rozbickim, z którym, jak się wydaje, zarówno Julia, jak i Rozbicki, wiązali pewne nadzieje, nie przetrwał.
Szkoda, bo wydawało się, że są dla siebie stworzeni. Julia wyznała nawet w rozmowie z Pomponikiem, że dzięki Nikodemowi po raz pierwszy w życiu poczuła pragnienie, by dzielić z kimś życie i mieszkanie.
Ostatecznie skończyło się rozstaniem, jednak Wieniawa zapewnia, że nadal łączy ją z Nikodemem przyjaźń i „międzygalaktyczna więź”. Natomiast bardziej przyziemna połączyła ja ostatnio z piłkarzem Tymoteuszem Puchaczem, jednak wiele wskazuje na to, że jeśli zdecydują się zacieśnić znajomość, będą skazani na związek na odległość, bowiem Puchacz podpisał właśnie kontrakt z Panathinaikosem Ateny.
Julia tymczasem postanowiła sobie wszystko spokojnie przemyśleć na Bali, gdzie powitała Nowy Rok. To nastroiło ją refleksyjnie wobec minionego i na Instastories zamieściła podsumowanie 2022 roku, ilustrując je zdjęciem z samolotu, do którego pozuje zamyślona w słuchawkach niczym Carrie Bradshaw podczas lotu do Abu Dhabi w drugiej części filmu fabularnego „Seks w wielkim mieście”:
"To był naprawdę ciężki rok. Jak parę ton. Ale też piękny. To, co widzicie u mnie na Instagramie, to tylko ziarenko tego, co przeżywałam. Jestem wdzięczna za wszystko. I za hektolitry łez, ból brzucha ze śmiechu. Za pot, stres, adrenalinę, szczęście, odwagę, spełnienie. W 2022 roku spełniłam tyle marzeń, że aż sama nie dowierzam w to, czym obdarował mnie świat. Dziękuję wszystkim ludziom, którzy mnie w tym roku otaczali i sprawili, że na mojej buzi rysował się banan. Kocham was".
Zobacz też:
Zapłakana Julia Wieniawa pozdrawia z Bali. "Teraz jest źle, ale będzie lepiej"
Julia Wieniawa jest w związku ze znanym piłkarzem? Wszystko wyjawiła