Julia Wieniawa w szczerym wyznaniu: "kim ja w ogóle jestem?" Popłynęły łzy
Po ostatniej pracy na planie, Julia Wieniawa doświadczyła silnego wyczerpania, poczuła potrzebę zatrzymania się i zastanowienia nad sobą. Usiadła, a łzy same cisnęły się jej do oczu. To był ten moment, kiedy zaczęła zadawać sobie pytania o swoją tożsamość i sens życia. Kim tak naprawdę jest? Co naprawdę chce od życia?
W jej postanowieniach na nadchodzący rok pojawia się ważny akcent - bardziej troszczyć się o siebie. Świadoma potrzeby dbałości o własne zdrowie psychiczne i emocjonalne, postanowiła wprowadzić regularne medytacje. Twierdzi, że nawet kilka minut dziennie, poświęconych na uspokojenie myśli i skupienie na sobie, może przynieść wymierne korzyści.
Codzienne życie, pełne obowiązków i zadań, czasem sprawia, że trudno jest zachować równowagę i skupić się na swoich potrzebach. Dlatego właśnie decyzja o regularnej medytacji jest tak dla niej ważna. To czas na zatrzymanie się i wsłuchanie w siebie, by lepiej zrozumieć własne emocje i myśli.
"Powinnam być bardziej uważna na siebie. Dlatego w postanowieniach na ten rok mam regularną medytację, choćby parę minut dziennie, by być bliżej siebie i słyszeć własne myśli. Ostatnio wróciłam z planu, totalnie przebodźcowana, usiadłam i rozpłakałam się. Zadałam sobie pytanie: kim ja w ogóle jestem?" - powiedziała dla Glamour.
Aktorka wyraża swoje zdanie w sposób bezpośredni i otwarty. Jest zdeterminowana w odkrywaniu i wyrażaniu siebie. Przez lata ukrywała prawdziwe emocje i potrzeby, ale teraz postanowiła to zmienić. Wyraźnie dostrzega, że konieczne jest uwolnienie się od społecznych oczekiwań. Chce zacząć żyć dla siebie.
Jej plany na przyszłość to skupienie się na dalszym rozwoju osobistym i duchowym. Decyzja o rozpoczęciu terapii i nauka asertywności to początek drogi do lepszego radzenia sobie z życiowymi wyzwaniami. Ponadto, podkreśla jak ważne jest słuchanie swojej intuicji. To kluczowy element w dbaniu o siebie.
Jest gotowa na przekraczanie własnych granic i odnajdywanie nowych obszarów swojej osobowości. Jej marzeniem jest osiągnięcie harmonii i szczęścia w życiu.
"Mam dosyć bycia poprawną. Chcę pokazać swoją inną, ciemną stronę, którą ma w sobie każda kobieta. Ta potrzeba wynika z moich przeżyć, perturbacji. Przez ostatni rok nauczyłam się wreszcie komunikować swoje potrzeby, zaczęłam być asertywna, i wprost mówić, co myślę i czuję. Musiałam się wyleczyć z tego, co mi kiedyś wpojono: że okazywanie emocji to okazywanie słabości. Zawsze byłam odbierana jako ta, która łatwo odniosła sukces. Dlatego, że nigdy publicznie nie przyznałam się do porażek i do gorszych momentów. Zawsze ludzie widzieli tylko finalny efekt, bo tak zostałam nauczona - nie pokazuj, co czujesz. Zeszły rok poświęciłam na rozwój osobisty, duchowy. Zaczęłam chodzić na terapię i twardo stawiać granice, tak by nie zapomnieć o swoich potrzebach. Dbanie o siebie w moim wypadku to też słuchanie intuicji, ona mnie nigdy nie zawiodła. Jeśli tylko ją usłyszę" - dodała.
Zobacz także:
Mieszkanie za miliony Julii Wieniawy budzi zachwyt. Na tarasie istna dżungla
Rodzice Julii Wieniawy rozstali się, gdy była jeszcze dzieckiem. Dziś gwiazda ma dwóch ojców