Julia Wieniawa zabrała głos po zmianach w TVN. Nie może w to uwierzyć
Julia Wieniawa (24 l.) nie mogła uwierzyć w swoje szczęście, gdy producenci show TVN-u "Mam talent!” zwrócili się do niej z propozycją, którą do tej pory uważała za pozostającą w sferze marzeń. Ciągle nie może uwierzyć, że spotkało ją takie szczęście.
Julia Wieniawa długo trzymała w tajemnicy swoje negocjacje z producentami programu "Mam talent!”. Dopiero po tym, gdy w sobotnim "Dzień Dobry TVN” dotychczasowy prowadzący show Marcin Prokop ujawnił, że za stołem jurorskim nastąpią wielkie zmiany, a na oficjalnej stronie programu pojawił się komunikat w tej sprawie.
Celebrytka zabrała głos.
Na swoim kanale nadawczym zamieściła wpis, z którego jasno wynika, że spełniło się jej marzenie:
"Nie ukrywam, że tego typu nobilitacja nawet nie była w sferze moich marzeń. Jak wrócę pamięcią do lat dziecięcych, kiedy zaczynałam swoją przygodę z teatrem, muzyką i filmem, to czasem chodziłam na widownię "Mam talent!" czy innych programów i jedynie marzyłam, by mi również kiedyś ktoś dał szansę. Wciąż nie mogę uwierzyć, że teraz to ja zasiądę w jury”.
W sobotnim wydaniu "Dzień Dobry TVN" Marcin Prokop ujawnił, na czym będą polegać zmiany w "Mam talent!":
"Po wielu latach dziękujemy za udział w programie Gosi Foremniak i Jankowi Klimentowi. W imieniu całej ekipy chciałem wam bardzo podziękować. Gosia była z nami od początku, a Janek od dwóch lat”.
"Mam talent!” jest emitowany na antenie TVN-u od 2008 roku. Początkowo za stołem jurorskim zasiadali: Kuba Wojewódzki, Agnieszka Chylińska i Małgorzata Foremniak. Po odejściu Wojewódzkiego w czwartej edycji przewodniczącą jury została Chylińska, a fotel przeznaczony dla jurora stał się w pewnym sensie "gorącym krzesłem”. Zasiadali na nim kolejno: Robert Kozyra, Agustin Egurrola i Jan Kliment.
Teraz, jak można wywnioskować ze słów Prokopa, przypadnie właśnie jemu. Dotychczasowy prowadzący zna jednak program od pierwszego odcinka, a Julia Wieniawa dopiero w nim debiutuje. Celebrytka nie kryje, że szczęście miesza jej się z obawami. Jak napisała:
"Będę mogła przyczynić się do odkrycia wielu wspaniałych talentów i dać tym programem szansę np. jakiejś innej małej, marzącej Julce. Mam nadzieję, że stanę na wysokości zadania, bo to duża odpowiedzialność. Będę wdzięczna za Wasze szczere wsparcie na żywo, jak i to wirtualne".
Julia Wieniawa dobrze wie, z czym wiąże się podejmowanie ryzyka w show-biznesie. Zaczynała karierę jako dziecięca gwiazda serialu "Rodzinka.pl". Z czasem stała się pupilką reklamodawców i influencerką - chociaż w wywiadach powtarza, że nie lubi tego słowa - z ponad 2 milionami obserwujących na Instagramie.
W międzyczasie szlifowała swój talent aktorski i z gwiazdy slasherów awansowała do bardziej ambitnych produkcji. Wysiłki Wieniawy, by uchodzić za prawdziwa aktorkę też w końcu się opłaciły: na spektakle z jej udziałem jest tylu chętnych, że są grane dwa razy dziennie.
Kiedy postawiła na karierę muzyczną i postanowiła zadebiutować na Orange Warsaw Festival, nie ukrywała, że ledwo sobie radziła z atakami paniki. Ryzyko jednak się opłaciło i obecnie Wieniawa uchodzi za cenioną piosenkarkę, zapraszaną na wielkie festiwale. Trudno się dziwić, że przy takim życiorysie może stanowić inspirację dla wielu młodych ludzi marzących o karierze w show-biznesie.
Zobacz też:
Derpieński atakuje Wieniawę. "To już jest przeżytek"
Wielkie zmiany w show TVN! Gwiazdy żegnają się z "Mam talent"