Julia Wieniawa zmienia zawód i branżę? „Jestem zmęczona walczeniem o role”
Julia Wieniawa (23 l.), upojona swoim sukcesem muzycznym na Orange Warsaw Festivalu, coraz poważniej rozważa zmianę ścieżki kariery. Jak wyznaje w ostatnio udzielonych wywiadach, ma już trochę dość tego, że branża aktorska nie traktuje jej poważnie, ale na studia kierunkowe nadal się nie wybiera. Wygląda na to, że zabrnęła w ślepą uliczkę…
Julia Wieniawa ostatnio ujawniła w w podcaście Grzegorza Betleja „Cały ten zgiełk” to, o czym wszyscy już od dawna wiedzieli: że nie wybiera się na studia aktorskie. Jak stwierdziła, ma ambicje udowodnić wszystkim, że bez dyplomu też można zrobić karierę:
Jeszcze kilka lat temu nie była aż tak radykalna w swoich poglądach. Po maturze rozważała w wywiadach, czy zdawać na studia aktorskie w Warszawie czy w Krakowie, ale ostatecznie nie do przejścia okazał się dla niej obowiązujący studentów pierwszego roku zakaz występowania w produkcjach filmowych i telewizyjnych oraz kampaniach reklamowych. Dla Julii, która swój suksces finansowy zbudowała na reklamie, było to nie do pomyślenia.
Nie wpadła tylko na to, że polska branża aktorska nie traktuje poważnie celebrytów bez dyplomu. Przekonały się o tym choćby Edyta Herbuś, która próbowała się przebić, bazując na, jak to sama określała, „aktorstwie intuicyjnym” oraz Katarzyna Cichopek, której wynagrodzenie, mimo lat spędzonych na planie „M jak miłość”, nadal jest porównywalne ze stawkami dziecięcych aktorów, podczas gdy na przykład Maciej Musiał, gdy tylko dostał się na studia aktorskie w Krakowie, zaczął zarabiać kwoty zbliżone do zawodowej obsady „Rodzinki.pl”.
Julia najwyraźniej nadal nie łapie tych subtelnych zależności, bo po tym, gdy zorientowała się, że nawet 2 miliony fanów na Instagramie nie gwarantują ciekawych ról, postanowiła obrazić się na aktorstwo. Jak wyznała w najnowszym wywiadzie dla „Party”, czuje się niesprawiedliwie traktowana przez branżę. Przy okazji postanowiła obrazić swoich instagramowych fanów, ujawniając, co naprawdę myśli o internetowej popularności:
Cóż, na wszystko trzeba sobie zapracować… Na szczęście Wieniawa jest dobrej myśli. Po sukcesie, jaki odniosła na tegorocznym Orange Warsaw Festivalu, nabrała nadziei, że branża muzyczna okaże się bardziej wyrozumiała niż aktorska. Dlatego postanowiła przekwalifikować się na piosenkarkę. Jak wyznaje w „Party”:
Na szczęście Wieniawa nie ma wątpliwości, że zdoła udźwignąć emocjonalnie kolejne sukcesy. Jak tłumaczy, jej wewnętrzna dojrzałość sprawia, że ma silną psychikę i nie krępuje jej nawet fakt, że starała się wzorem do naśladowania:
Zobacz też:
Najpierw afera z Rafalalą, a teraz to. Fabijański nie zamierza już milczeć
Khloe Kardashian w za małym bikini. Pokazała za dużo?
***