Julia Wróblewska: Czasami bywało ciężko
W domu nie jest traktowana jak gwiazda. Bliscy dbają o to, by do głowy nie uderzyła jej woda sodowa. Co należy do jej obowiązków i na co przeznacza zarobione pieniądze?
Ten rok jest dla Julii Wróblewskiej (16 l.) szczególny - komedia "Listy do M. 2", serial "M jak miłość", udział w show "Celebrity Splash"i szkoła! Dla niejednej nastolatki byłoby to zadanie niewykonalne, ale nie dla niej. Julia przyzwyczajona jest do ciężkiej pracy przed kamerą. "Na żywo" opowiedziała o kulisach dorastania na planie, zdradziła, jak łączy aktorstwo z zajęciam w szkole i dokąd zamierza wybrać się po maturze.
W świat show-biznesu weszłaś bardzo wcześnie. Nie masz poczucia, że straciłaś przez to dzieciństwo?
- Granie w filmach mi go nie zabrało. Na planie serialu nie pracuje się przecież codziennie. Wszystko zależy od ilości scen, które trzeba nakręcić. Raz jest ich mniej, raz więcej.
Zaczęłaś grać w wieku siedmiu lat. Żałowałaś kiedyś tej decyzji?
- Moja przyszywana ciocia namówiła mamę, żeby zabrała mnie na casting. To wtedy połknęłam bakcyla. Cieszę się, że przygodę z aktorstwem rozpoczęłam wcześnie, bo nie jestem jeszcze pełnoletnia, a już mam spory dorobek.
Czy fakt, że stałaś się dziecięcą gwiazdą filmową nie kolidował ze szkołą?
- Czasami bywało naprawdę ciężko, ale dałam radę. W tym roku skumulowały mi się trzy projekty. W nocy miałam zdjęcia do drugiej części filmu "Listy do M.", rano grałam w serialu "M jak miłość", a później jechałam do Poznania na treningi, by dobrze przygotować się do programu "Celebrity Splash". Zdarzało mi się nie dosypiać. Jak w takich warunkach nie mieć problemów ze szkołą?
A jak było w domu? Najbliżsi szli Ci na rękę i pomagali w obowiązkach, gdy wracałaś późno z zajęć?
- Nawet gdy docieram zmęczona, nie jestem z nich zwolniona. Dzisiaj na przykład sprzątałam kuchnię i odkurzałam. Pomagałam mamie, która stara się utrzymać porządek w całym mieszkaniu. Czasem tylko siostra wyjdzie za mnie na spacer z psem.
Czy Twojej młodszej siostry nie ciągnęło do filmu?
- Była kilka razy na planie, ale stwierdziła, że jej się nie podoba. Chętnie gra w teatrzykach szkolnych, natomiast nie lubi się komuś podporządkowywać.
A Ty, gdzie widzisz siebie w przyszłości. Masz już jakieś plany?
- Może spróbuję dostać się do szkoły aktorskiej, a może postawię na języki obce i będę zdawać na iberystykę? Hiszpański bardziej mnie fascynuje niż angielski. Chciałabym po maturze wyjechać na miesiąc lub dwa do Hiszpanii, by bliżej poznać język i tradycje tego kraju. Zwiedziłam już Barcelonę i Walencję, i bardzo mi się tam podobało.
Aktorskie gaże wydajesz na własne potrzeby czy oszczędzasz na czarną godzinę?
- Zarobione pieniądze odkładam na przyszłość: studia, naukę języków obcych, pasje. Wszystko po to, by mieć dobry start w dorosłość.
Mówisz o dorosłości, a przed Tobą najpiękniejszy okres pierwszych miłości. Nie masz wrażenia, że chłopcy częściej interesują się Tobą, ponieważ jesteś znana?
- Nie zastanawiałam się nad tym, ale nie sądzę, żeby miało to jakieś znaczenie.
Zdradź, czy Twoje serce jest obecnie zajęte?
- Prawda jest taka, że nie mam czasu na uczucie. Ale nawet gdybym się zakochała, nie mówiłabym o tym.