Julia Wróblewska zasmuciła wyznaniem. A jednak to nie plotki
Julia Wróblewska (25 l.), która przez prawie półtorej dekady grała w „M jak miłość”, dwa lata temu zadeklarowała, że rzuca aktorstwo. Dopiero pod koniec ubiegłego roku ujawniła, jak potoczyło się jej życie po rozstaniu z ekipą najpopularniejszego polskiego serialu. Zaskakujące, jaki zawód wykonuje obecnie.
Julia Wróblewska ma za sobą bardzo trudne lata. Nie jest tajemnicą, że miała spore problemy. Dawno niewidziana gwiazdka udzieliła ostatnio wywiadu, w którym potwierdziła, że najgorsze ma już za sobą.
"Zaczęłam żyć na nowo" - wyznała Tomaszowi Gawińskiemu z "Angory".
Julia miała niespełna 9 lat, gdy dołączyła do stałej obsady "M jak miłość". Mogła się już wtedy poszczycić rolami w serialach "Rodzina zastępcza" i "Magda M" oraz filmie "Tylko mnie kochaj".
"Będzie wielką gwiazdą" - stwierdził Maciej Zakościelny na konferencji prasowej po premierze komedii romantycznej Ryszarda Zatorskiego, która odbyła się 19 stycznia 2006 roku.
"Proszę państwa, oto mała osóbka o ogromnym talencie" - powiedział aktor, przedstawiając Julkę w czasie konferencji prasowej.
Urocza blondyneczka o ujmującym uśmiechu z miejsca stała się ulubienicą Polaków. Pytana, czy zamierza w przyszłości zostać aktorką, mówiła, że na razie o tym nie myśli, bo... nie ma czasu.
"Jestem normalną dziewczynką i muszę chodzić do szkoły" - stwierdziła z rozbrajającą szczerością w rozmowie z "Okiem Cyklopa".
Szybko okazało się, że debiut u boku Macieja Zakościelnego ma nie tylko dobre strony.
"Nie mogłam wychodzić ze wszystkimi na przerwę, bo otaczały mnie dziewczyny z gimnazjum i chciały rozmawiać o Maćku. To było trudne. Przerwy więc miałam w trakcie lekcji" - wspominała na łamach "Angory".
Julia Wróblewska wie, kiedy pojawiły się problemy i jest przekonana, że właśnie wtedy się zaczęło coś dziać:
"Moim zdaniem to była wina nie tylko wczesnego aktorstwa (...). Taka suma wielu rzeczy. Zaczęłam wchodzić w różne role, aż zapomniałam, kim jestem" - powiedziała w wywiadzie dla "Angory".
W 2021 roku, od razu po opuszczeniu specjalnego ośrodka, Julia Wróblewska postanowiła diametralnie zmienić swoje życie - odeszła z serialu, zredukowała grono znajomych, zrezygnowała z pojawiania się na czerwonych dywanach i celebryckich ściankach. Lekarz zalecił jej podjęcie "normalnej" pracy.
"Zostałam kelnerką. Potrzebna mi była stabilność zatrudnienia i finansów. W branży filmowej tego nie ma. Poza tym potrzebny mi był porządek w samej pracy, a nie ciągła sinusoida uzależniona od wywiadów, imprez i dzielenia się prywatnością" - wyznała dziennikarzowi "Angory".
Julia nie kryje, że kelnerowanie nie jest jednak tym, czym chciałaby się zajmować na stałe.
"Początkowo było fajnie, ale gastronomia nie jest łatwa. Wiedziałam, że się nie rozwijam, więc odeszłam. I rozpoczęłam zupełnie nowy etap" - zdradziła w rozmowie z "Angorą".
Od kilku miesięcy 25-letnia była gwiazda "M jak miłość" pracuje hybrydowo jako testerka aplikacji i gier.
"Podoba mi się. Nabywam doświadczenia i gdy już je zdobędę, to będzie to bardzo dobrze płatne zajęcie" - powiedziała "Angorze".
Julia Wróblewska deklaruje, że nigdy już nie wróci przed kamerę. Twierdzi, że dopiero teraz, gdy odcięła się od show-biznesu, czuje się wolna i ma wrażenie, że naprawdę żyje.
Zobacz też:
Ewa Drzyzga nie potrafiła powstrzymać łez. Wstrząsające zwierzenia Julii Wróblewskiej
Julia Wróblewska i Sebastian Karpiel-Bułecka zabrali głos w ważnej sprawie. "Nie osądzaj"
