Julie Depardieu ofiarą szantażysty
Przygoda na jedną noc Julie Depardieu, córki francuskiego aktora Gerarda Depardieu, skończyła się kilkumiesięcznym śledztwem i procesem w sądzie. Francuska aktorka padła ofiarą szantażysty. Mężczyzna próbował wyłudzić od niej 130 tys. euro.
Zeszłego lata Julie wróciła z imprezy w towarzystwie świeżo poznanego mężczyzny. Oboje spędzili ze sobą namiętną noc, po czym francuska aktorka obudziła się rano z bardzo mglistym wspomnieniem ubiegłego wieczoru. Jej towarzysz zapadł się pod ziemię. Niestety, nie na długo.
Kilka dni po opisanym zdarzeniu, Julie otrzymała od niego zaskakujący telefon. Mężczyzna poinformował ją, że sfilmował ich wspólną noc, i zagroził, że jeśli nie zapłaci mu 130 tys. euro, nagranie trafi do wszystkich kolorowych czasopism.
Aby upewnić aktorkę o powadze sytuacji, szantażysta wysłał jej kopię filmu, którego opublikowanie byłoby dla niej kompromitujące.
Depardieu natychmiast zgłosiła sprawę do sądu i wynajęła adwokata.
W poniedziałek policja namierzyła mieszkanie szantażysty. Po jego przeszukaniu, zarekwirowano komputer mężczyzny i karty telefoniczne, z których kontaktował się z aktorką.
We wtorek mężczyzna stanął przed sądem w podparyskim Wersalu. Oskarża się go o szantaż i próbę wyłudzenia pieniędzy.
Julie Depardieu odetchnęła z ulgą. Teraz wraz ze swoim nowym towarzyszem, francuskim aktorem Philippem Katterine, mogą w spokoju oczekiwać narodzin ich pierwszego dziecka. Para poznała się na planie filmu "Je suis un no man's land", który właśnie wszedł na ekrany francuskich kin.