Jurek Owsiak poniósł bolesną porażkę w sądzie. Nie ukrywa wściekłości: "Zło"
Jerzy Owsiak nie od dzisiaj ma na pieńku z TVP i często krytykuje stację za w jego opinii przekłamane materiały. Żaden program nadawany w publicznych mediach nie dotknął go jednak bardziej niż niesławny odcinek "Minęła 20" Michała Rachonia z 2019 roku. To właśnie w nim pojawił się segment zatytułowany "Plastusie" przedstawiający Owsiaka jako pospolitego bandziora kradnącego pieniądze. Sąd właśnie podjął decyzję w tej sprawie.
Telewizja Polska od wielu lat jest wyjątkowo krytyczna wokół szefa WOŚP-u. Jerzy Owsiak nie pozostaje dłużny i też w przeszłości często atakował TVP, ale w 2019 roku doszło według niego do przekroczenia granicy. W ramach programu "Minęła 20", który prowadził Michał Rachoń, wyemitowano bowiem szyderczą animację poświęconą aktywiście i byłej prezydent Warszawy - Hannie Gronkiewicz-Waltz.
Należące do cyklu "Plastusie" wideo przedstawiło Jurka Owsiaka jako bezczelnego złodzieja, który w kółko powtarza "Hej, siema" i podkrada leżące przed nim pieniądze ze zbiórek, a potem chowa je worków przygotowanych przez polityczkę. Animacja ukazała się na antenie TVP Info tuż przed 27. finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. To właśnie wtedy doszło do zamachu na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, dlatego emocje wokół WOŚP-u i samego Owsiaka były szczególnie gorące.
Prezes znanej w całej Polsce organizacji sugerował później związek między tymi dwoma wydarzeniami. Na konferencji prasowej powiedział m.in. o "fali plasteliny", dostrzegał też w działaniach autorki "Plastusiów" Barbary Pieli działań o znamionach antysemickich. Wszystko dlatego, że na jednym z chowanych przez plastusiowego Owsiaka banknotów znalazła się gwiazda Dawida. Gronkiewicz-Waltz i Jurek Owsiak osobno pozwali Pielę za rzekome zniesławienie, ale sąd w obu przypadkach umorzył postępowania.
Na Facebooku aktywisty pojawił się niedawno wpis, w którym Owsiak ostro krytykuje decyzję wymiaru sprawiedliwości. W przesłanym do obu stron komunikacie napisano, że sprawa zostaje umorzona ze względu na znikomą szkodliwość społeczną czynu. Jak łatwo się domyślić, Jerzy Owsiak kompletnie nie zgadza się z taką interpretacją.
Wygląda jednak na to, że ciągu dalszego sprawy już nie będzie. W swoim poście Owsiak stwierdził, że "nie będą kopać się z koniem". Zaznaczył też chęć powrotu do wyższych standardów w życiu publicznym. Warto zaznaczyć, że w międzyczasie prezes WOŚP-u przegrał inną sprawę z Barbarą Pielą.
Autorka kontrowersyjnego cyklu poskarżyła go o zniesławienie i naruszenie dóbr osobistych. W październiku zeszłego roku sąd pierwszej instancji nakazał Owsiakowi publikację przeprosin w kilku ogólnopolskich mediach oraz wpłatę odszkodowania w wysokości 500 zł. Przynajmniej wtedy Jerzy Owsiak zapowiadał w mediach społecznościowych chęć wniesienia apelacji. Czyżby deklaracja z 20 czerwca sugerowała zmianę decyzji w tej sprawie? Na razie tego nie wiemy.
Zobacz też: