Jurorzy "The Voice Senior" ponownie w centrum krytyki. Widzowie nie kryli oburzenia
5. edycja programu "The Voice Senior" dobrnęła do kolejnego etapu. Jurorzy zakończyli już przesłuchania w ciemno. Siódmy odcinek był ostatnią szansą na uzupełnienie braków w drużynach. Po jego emisji ponownie wylała się fala krytyki na jurorów. Widzowie znowu mają żal.
Całe show w siódmym odcinku programu "The Voice Senior" skradła utalentowana Barbara Szymańska. Kobieta wyznała, że przed laty przyjaźniła się z Violettą Villas. Miała być nawet świadkiem poznania się Villas i jej drugiego męża, Teda Kowalczyka. Gościła też na ich ślubie.
"Podziwiałam jej głos i podziwiałam jej urodę. Kto Violettę spotkał chociaż raz w życiu, wie, o czym mówię. Nie można było przejść obojętnie obok tej kobiety" - mówiła uczestniczka.
Barbara Szymańska, która na co dzień mieszka w Chicago, brawurowo wykonała utwór "Liberta" z repertuaru Al. Bano i Rominy Power. Jako pierwszy odwrócił się Tomasz Szczepanik, który nie krył zachwytu. Szybko dołączyły do niego Halina Frąckowiak i Alicja Węgorzewska. Jako jedyna talentu Szymańskiej nie doceniła Maryla Rodowicz.
Uczestniczka z przyjemnością dołączyła do grupy Tomasza Szczepanika i nawet nie brała pod uwagę innych opcji. Uradowany lider grupy Pectus wbiegł na scenę, aby podziękować Szymańskiej. Usłyszał wówczas od niej co, po czym aż się zarumienił.
"Jeszcze do mnie przyjedziesz" - nieco zawstydzony powtórzył potem słowa uczestniczki.
Siódmy odcinek muzycznego show miał też swoją drugą, nieco ciemniejszą stronę. Tym razem poszło o Wojciecha Strzeleckiego z Łodzi. Mężczyzna swoim wykonaniem utworu "Angels" Robbiego Williamsa zachwycił publiczność w studiu, ale jednak nie przekonał jurorów. Ci jednak niedługo później pożałowali swoich decyzji.
Żaden fotel się nie obrócił i nadszedł czas na rozmowę z uczestnikiem. Wyszło wtedy, że łodzianin jest doświadczonym chórzystą i ma za sobą wiele lat pracy na scenach muzycznych. Strzelecki zaprezentował kilka innych utworów, po czym jurorzy nie mieli wątpliwości, że popełnili błąd.
Podobne zdanie mieli widzowie, którzy błyskawicznie zalali profile programu w mediach społecznościowych pełnymi krytyki komentarzami.
"(...) Dziwi mnie zachowanie jury, taki diament, a oni siedzą jak na tureckim kazaniu", "Wszystkie fotele powinny być odwrócone, wstyd i jeszcze raz wstyd", "Odpadł potencjalny finalista. Odczuwam wielki niesmak. Wojtku! Byłeś dzisiaj najlepszy" - grzmieli.
To nie pierwsza sytuacja, w której po emisji odcinku najbardziej obrywa się jurorom. Podobnie było po występie Andrzeja Pisarzewskiego, który wykonał utwór "All Right Now" zespołu Free. Odwróciła się jedynie Halina Frąckowiak.
Zobacz także:
Halina Frąckowiak nie wytrzymała. Nagle rozpłakała się na wizji
Skandaliczne zachowanie Brzozowskiego na antenie TVP. Widzowie mu tego nie wybaczą
Rodowicz tego nie przewidziała. Przysporzyła sobie wielkich problemów
