Justyna Gradek odkrywa potęgę podświadomości: „Potrafię wpływać na to, co się dzieje”
Justyna Gradek (28 l.) do tej pory wpływała głównie na swój wygląd. Z czasem jednak, jak twierdzi, zorientowała się, że ma moc wpływania na różne wydarzenia życiowe. Jak wyjaśniła w internetowej rozmowie z fanami, wystarczy do tego świeca, mantra i wizualizacja.
Justyna Gradek minione 9 lat spędziła głównie w gabinetach chirurgii plastycznej. Jak sama wyznała w rozmowie z Pomponikiem, na pierwszą operację powiększenia piersi zdecydowała się, za namową mamy, w wieku zaledwie 19 lat. Obecnie Justyna ma 28 lat, biust, powodujący nieustający ból kręgosłupa, powiększone pośladki i usta oraz zmniejszony nos. Jak podsumowała w rozmowie z Pomponikiem, na operacje plastyczne wydała lekko licząc 64 tysiące złotych, nie licząc pomniejszych zabiegów, jak powiększenie ust:
To jednak nie sprawiło, że poczuła się szczęśliwsza. Dopiero dwuletnia terapia pod okiem trenerki rozwoju osobistego przekonała Justynę, że warto polubić siebie. Za to jak już się rozpędziła, to od razu uwierzyła, że potrafi kształtować przyszłość.
Jak ujawniła podczas internetowej sesji pytań i odpowiedzi, do zaklinania przyszłości w zupełności wystarczają jej: świeca, mantra i wizualizacja, którą Gradek nazywa manifestacją:
Przy okazji Justyna ujawniła, że nigdy nie potraktowałaby poważnie mężczyzny, który dopuściłby do tego, by płaciła za siebie. Jak wyznała:
Cóż, umiejętność kszałtowania przyszłości z pewnością pomaga Justynie w unikaniu sytuacji, gdy musi sięgnąć po portfel.
Zobacz też:
Niezwykły gest Stuhra i jego żony. Przyjęli do domu Syryjkę
"Nasz nowy dom" - Katarzyna Dowbor zdradza kulisy programu
Pierwsze zdjęcie córki Harry'ego i Meghan
***