Justyna Kowalczyk kupiła działkę pod Krakowem. Będzie piękną mamą!
Justyna Kowalczyk (32 l.) powoli przygotowuje się do "życia po nartach". Z kim stworzy domową przystań?
Wróciła do sportu, by uciec od przeżyć w życiu osobistym i wymazać z pamięci poronioną ciążę, zawiedzioną miłość i głęboką depresję, która mogła zakończyć się dla niej tragicznie.
"W maju 2014 roku byłam na granicy życia i śmierci" - wyznała Kowalczyk w jednym z wywiadów. Wyszła jednak z dołka, zaczęła trenować i powoli wracać do formy.
Podczas wspinaczki na szczyt Alpe Cermis, wraz z utratą przytomności, wróciła niepewność - po szpitalnym badaniu lekarze stwierdzili, że jej organizm był na skraju wyczerpania.
"Skończyła się młodość i zaczęła dorosłość. Już chyba nie będę nigdy taką wesołą i ufną kobietą, jaką byłam kiedyś" - mówiła, podkreślając, że "ma poważne problemy z zaufaniem".
"Nie mogę nikomu już zaufać. Chcę być ufna, ale mi to niestety ukradziono!".
Choć bliscy nieustannie namawiają ją, by dała sobie spokój z nartami, ona trenuje trzy razy dziennie, denerwując się słabą formą i irytując rywalkami, które fruną nad śniegiem.
Powoli jednak oswaja się z myślą, że kiedyś to się skończy. Jak dowiedział się magazyn "Życie na Gorąco", po biegu ze złamaną stopą Kowalczyk kupiła działkę pod Krakowem, gdzie planuje osiąść i zbudować dom dla siebie i trójki wymarzonych dzieci.