Justyna Kowalczyk pierwszy raz od dawna pojawiła się publicznie. Nie mogła powstrzymać łez
Justyna Kowalczyk po serii wspinaczek i wycieczek górskich, w których towarzyszył jej jedynie synek, postanowiła wziąć udział w biegu w Zakopanem. Po przekroczeniu mety medalistka olimpijska nie potrafiła powstrzymać łez. Po wszystkim postanowiła zwrócić się także bezpośrednio do fanów.
Justyna Kowalczyk po tragicznej śmierci Kacpra Tekielego oznajmiła publicznie, że ma zamiar kontynuować pasję swojego ukochanego męża, który marzył o tym, by w rekordowym czasie zdobyć wszystkie alpejskie czterotysięczniki i pobić tym samym rekord szybkości wejścia na 82 szczyty należący do nieżyjącego już Ueliego Stecka.
Od tamtego czasu biegaczka publikuje w mediach społecznościowych kolejne zdjęcia z wypraw górskich i wycieczek rowerowych. Jak przyznała - jest to jej sposób na radzenie sobie ze stratą partnera.
"Wypocić wszystkie złe emocje" - napisała jakiś czas temu, prezentując przy okazji swoje wyniki biegów po Tatrzańskim Parku Narodowym. W zdobywaniu kolejnych szlaków i szczytów bardzo często towarzyszy jej syn Hugo.
Niedawno medalistka olimpijska wzięła udział w 8. Biegu po Oddech w Zakopanem, który organizowany jest w szczytnym celu - wspiera Polskie Towarzystwo Walki z Mukowiscydozą. Justyna Kowalczyk po przekroczeniu linii mety nie kryła łez. Był to dla niej bardzo emocjonalny moment.
Sportsmenka postanowiła podzielić się przemyśleniami na swoim instagramowym profilu:
"To było bardzo wzruszające wydarzenie. Łzy same ciekły. Ten Bieg i świadomość, jak bardzo mój Mąż uwielbiał, gdy byłam w dobrej formie, dały mi niecałe trzy miesiące temu motywację do wyjścia z domu. Do treningu. Do walki. Hugonek świetnie mamę wytrenował. Pobiegłam bardzo dobrze. Jakby cały ciężar nagle ze mnie spadł. Wygrałam z dobrym czasem" - napisała w chwytającym za serce wpisie.
Przy okazji Justyna Kowalczyk przeprosiła fanów i dziennikarzy, że nie znalazła siły na to, by pozować do wspólnych zdjęć. Przyznała, że minie jeszcze trochę czasu, nim znajdzie siły, by do tego wrócić.
"Przepraszam, ze nie pozowałam do zdjęć i filmików. Pewnie minie trochę czasu, zanim znów będę. Nie jestem maszyną..." - czytamy pod jednym ze zdjęć na jej profilu.
Jakiś czas temu Kowalczyk dodała wpis, w którym obiecała sobie i zmarłemu mężowi, że wychowa ich dziecko na dobrego człowieka. Sportsmenka ma również zamiar żyć pełnią życia, tak jak nauczył ją Kacper.
"Na pewno Go nie zawiodę. Zrobię wszystko, by wychować Hugotka na tak wspaniałego człowieka, jakim był Kacper. Żeby nasz chłopczyk dał komuś tyle szczęścia, ile dostałam ja. Będziemy żyć, jak nauczył nas Kacper. Pełnią. Będziemy zwiedzać świat i zdobywać szczyty" - można przeczytać na jej profilu.
Zobacz też:
Justyna Kowalczyk upamiętniła zmarłego ukochanego. Nie do wiary, co wyznała w sieci
Justyna Kowalczyk pokazała wzruszający symbol miłości do Kacpra Tekielego
Justyna Kowalczyk-Tekieli spełnia marzenia syna i zmarłego męża. Sama cierpi