Reklama
Reklama

Justyna Sieńczyłło w rozpaczy. Zapłakana wdowa po Kamińskim błaga o pomoc

Teatr Emiliana Kamińskiego ma poważne kłopoty? Justyna Sieńczyłło w najnowszym wywiadzie wprost opowiedziała o tym, co go spotkało. Nie potrafiła przy tym opanować łez. Jak wyznała, obawia się nie tylko o los teatru, ale też bezpieczeństwo - swoje oraz najbliższych.

Emilian Kamiński sam sfinansował remont Teatru Kamienica

Choć trudno w to uwierzyć, Emilian Kamiński zmarł już ponad rok temu - 26 grudnia 2022 roku w swoim domu w Józefowie. Po długim okresie trudnej choroby, jaka była związana z płucami, odszedł otoczony rodziną.

Emilian Kamiński był wybitnym polskim reżyserem i aktorem, ale też właścicielem Teatru Kamienica, który z miłości do teatru potrafił przezwyciężać wszelkie trudności. Podjął nawet decyzję, by z własnych środków sfinansować remont teatru. Koszty przedsięwzięcia wyniosły 11 mln złotych.

Reklama

Justyna Sieńczyłło przejęła zarządzanie teatrem

Jak wyznała Justyna Sieńczyłło, po śmierci męża to ona przejęła zarządzanie teatrem. Ponieważ było to jego oczko w głowie i wiele serca wkładał w codzienne życie miejsca oraz jego pracowników, wiedziała, że to ogromne wyzwanie. Poprzeczka, którą sobie zawiesiła, okazała się wyjątkowo wysoka też dlatego, że bardzo ciepłym uczuciem darzy zmarłego męża i chce jak najlepiej uczcić jego pamięć.

"To nieprawda, że czas goi rany. Każdego dnia brakuje mi Emiliana. Ale mam ten ogromny przywilej, że mogę służyć naszym widzom i pracować w Teatrze Kamienica. Wiem, że gdybym miała siedzieć w domu, byłoby mi dużo trudniej" - mówiła w Plejadzie.

Justyna Sieńczyłło otrzymuje niemiłe wiadomości: "Obiecywali mi pomóc"

Niestety, w życiu wdowy po Kamińskim nie brakuje wyzwań. W sobotnim materiale "Uwaga!" pojawił się materiał, gdzie kobieta opowiedziała o problemach, a dokładnie niemiłych wiadomościach, które otrzymuje ona oraz najbliższe jej sercu osoby.

"Wszyscy obiecywali - politycy, gwiazdy obiecywali nam pomóc. Tu nie chodzi o pieniądze, tu są serca aktorów. Tu chodzi o mojego męża, który stworzył ten teatr. [...] Kiedyś się bałam o swoje życie, teraz już nie. Boję się o teatr, o swoich sąsiadów, o swoje dzieci. Emilian zawsze mówił, że widz jest najważniejszy" - wyznała zapłakana kobieta.

Wyjaśniła, że teatr jest całym jej życiem. Podkreśliła, że bardzo źle znosi sytuację i obawia się o swoje bezpieczeństwo. Dorośli synowie Justyny Sieńczyłło również w podobny sposób opisali problem.

Głos zabierają mieszkańcy kamienicy i córka Emiliana Kamińskiego

Również mieszkańcy kamienicy zabierają głos. Jak wyznała jedna z nich - Danuta Chojnacka: "Emilian włożył w to miejsce masę pracy i pieniędzy. Zrobił z tego coś, co stało się łakomym kąskiem".

Wydaje się jednak, że problem najtrafniej podsumowała Natalia Kamińska, córka Emiliana:

"To jest problem, który jest dobrze znany mieszkańcom Warszawy. (...) Jesteśmy bardzo popularnym teatrem, lubianym przez ludzi. Nie narzekamy na brak widzów. Jednak po prostu się boimy".

Czytaj też:

Spełnia się wola Emiliana Kamińskiego. Justyna Sieńczyłło mówi już o tym otwarcie

Justyna Sieńczyłło kontynuuje wielki projekt Emiliana Kamińskiego. To niezwykłe, co robi

Wdowa po Kamińskim wyjawiła coś zaskakującego po śmierci męża. To dlatego ukrywał chorobę

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Justyna Sieńczyłło | Emilian Kamiński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy