Reklama
Reklama

Justyna Steczkowska apeluje do rządu: Zamiast kampanii, stwórzcie kobietom warunki, by rodziły!

Kampania "Nie odkładaj macierzyństwa" jest mocno krytykowana w liberalnym środowisku show-biznesu. Justyna Steczkowska, matka trójki dzieci, postanowiła zaapelować do rządu!

Spot skierowany jest do młodych kobiet "goniących za karierą", by nie odkładały decyzji o macierzyństwie na później, bo mogą obudzić się z przysłowiową ręką w nocniku.

Agnieszka Szulim skrytykowała już kampanię, stwierdzając, że to reklama banku spermy i, bynajmniej, nie przekonała jej do rozmnażania się.
Zdanie prezenterki podziela Justyna Steczkowska, mama Leona, Stasia i Heleny, podkreślając, że nie można mówić kobiecie, kiedy ma urodzić dziecko, gdyż musi to wynikać z jej wewnętrznego pragnienia!

"Kobieta musi to sama czuć" - mówi Steczkowska w wywiadzie dla programu "Druga Kawa".

Reklama

"Dobrze jeśli ma bratnią duszę, mężczyznę, który ją wspiera, kogoś, kto idzie z nią przez życie razem z tym maleństwem, które się pojawi na świecie. To jest bardzo ważna decyzja, tym bardziej że jesteśmy za dziecko już do końca swojego życia odpowiedzialni".

Piosenkarka twierdzi, że kampania jest nietrafiona, ponieważ kobiety zwlekają z macierzyństwem często nie ze względu na karierę, podróże czy ambicje zawodowe, a brak funduszy i stabilizacji.

"Żeby te sprawy lepiej się ułożyły, apeluję do rządu, żeby myślał, zamiast dawać takie kampanie społeczne. Niech pomoże kobietom ekonomicznie i stworzy warunki, by one się mniej bały" - podkreśla Steczkowska, dodając, że doskonale rozumie sytuację, bo jest matką trójki dzieci. 

Gdyby sama miała wymyślić spot, to nie taki, który nas straszy i grozi, a taki, który mówi wprost, że organizm ludzki ma biologiczne ograniczenia i nawet jeśli skorzystamy z metody in vitro, może się tak zdarzyć, że po 40. roku życia nie zajdziemy w ciążę.

"Rząd powinien stworzyć rodzinie warunki do rozwoju, a nie straszyć tym, że ktoś z czymś nie zdąży, bo zdąży, jeśli mu pomożemy. Kobiety chcą mieć dzieci, zakładać rodziny, bo wiedzą, że jeśli się już wyszaleją, to dzieci są największą wartością.
Najważniejsza jest mądra polityka prorodzinna i niższe podatki, gdyż zbyt wysokie zabijają rodziny - ludzie muszą wtedy więcej pracować, by mieli na wakacje, książki, odpoczynek, a w konsekwencji coraz mniej czasu spędzają z dziećmi".

Czy politycy wezmą sobie rady Justyny do serca? Według najnowszych badań ze zdaniem artystki liczy się aż 37 proc. rodaków.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Justyna Steczkowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy