Justyna Steczkowska szczerze o współpracy z Górniak w USA. "Przykro mi bardzo"
Justyna Steczkowska i Edyta Górniak w przeszłości miały poważny konflikt. Choć od wzajemnych żalów minęło sporo czasu, a panie miały okazje działać ze sobą podczas różnych projektów, wygląda na to, że nadal sytuacja nie jest kolorowa. Pierwsza z diw zdradziła szczegóły dotyczące wspólnej trasy koncertowej w USA...
Justyna Steczkowska i Edyta Górniak nie są w najlepszych stosunkach. Według wielu wszystko zaczęło się w 2011 roku, gdy panie w tym samym momencie zdecydowały się na premierę nowej płyty. Po latach Justyna próbowała załagodzić sprawę, ale bezskutecznie.
"Edi, zapraszam cię na herbatę, kochanie. Może pogadamy sobie i wszystko, co złe, pójdzie w niepamięć" - powiedziała "Faktowi".
Dziś Justyna Steczkowska chyba nie ma już złudzeń i to dlatego wprost mówi o pracy z Edytą Górniak. W rozmowie z Jastrząb Post wyznała, jak przebiegła ich świąteczna trasa koncertowa po USA. Padło też pytanie, czy znalazł się wolny czas na możliwość wyjaśnienia sporu.
"Nie bardzo mieliśmy taką możliwość, bo mieszkaliśmy w różnych miejscach. Edyta mieszkała zawsze gdzieś poza wszystkimi muzykami. Spotykaliśmy się trochę przed koncertami, ale to też każdy miał swoje sprawy, wchodził, wychodził. Nie było takiej możliwości. Ale ogólnie było bardzo fajnie. Trasa była przyjemna, publiczność polska spragniona kontaktu z polskimi artystami, bo mieszkają tam wiele lat, więc bardzo byli szczęśliwi, że byliśmy z nimi, kontaktowaliśmy się z nimi, ja dzieliłam się opłatkiem podczas koncertu, więc to było bardzo wzruszające" - opowiadała Steczkowska.
Choć panie pokazały się na jednej scenie, nie porozmawiały w cztery oczy. Steczkowska zapewniła o tym bez ogródek:
"Nie zdarzyła się taka okazja. Przykro mi bardzo".
Wiele wskazuje, że Górniak czeka na jedno. Jeszcze przed grudniem Edyta uzewnętrzniła się w "Super Expresie", że Justyna Steczkowska nie przeprosiła jej za minione przykrości.
"Jeśli pytają Państwo, czy pani Justyna Steczkowska mnie przeprosiła, to nie zrobiła tego. Ale do grudnia jest jeszcze trochę czasu, może zdąży. Niezależnie jednak od tego, czy pani Justyna odważy się mnie przeprosić, wszystkie moje wystąpienia muzyczne dedykuję wyłącznie widowni i na niej kieruje swoje starania i oddanie. Tak było zawsze i tak pozostanie" - zdradziła.
Czytaj też:
Steczkowska mogła liczyć na specjalne traktowanie przez komisję Eurowizyjną. Głos zabrała jurorka
Edyta Górniak odpowiada na oświadczenie byłego managera. Zapowiedziała kroki prawne
Justyna Steczkowska przerwała milczenie ws. Eurowizji. Zmieniła zdanie w ostatniej chwili