Justyna Steczkowska "zbratała" się z posłanką PiS. Ich wspólne zdjęcie trafiło do sieci. I od razu taka afera!
Po "Sylwestrze Marzeń" w Zakopanem Justyna Steczkowska (50 l.) spotkała się z licznymi głosami krytyki po tym, jak zakryła dłonią tęczową opaskę jednego z muzyków zespołu Black Eyed Peas. Teraz wielbiciele piosenkarki znów nie szczędzą jej mało pochlebnych komentarzy. Wszytko dlatego, że pojawiła się na zdjęciu w towarzystwie posłanki Prawa i Sprawiedliwości. Jak do tego doszło?
Na początku nowego roku Justyna Steczkowska ruszyła w kolejną trasę koncertową. Tym razem podczas występów w największych miastach Polski wokalistka zaprezentuje fanom kompozycje z repertuaru Ewy Demarczyk, legendarnej polskiej artystki wykonującej piosenki z nurtu poezji śpiewanej. Jak diwa sprawdzi się w takiej stylistyce?
Ostatnio okazję, by się o tym przekonać, mieli mieszkańcy Lublina. Wielbiciele głosu piosenkarki mają także niezwykłą możliwość zakupu specjalnego biletu VIP, który oprócz zajęcia dobrego miejsca na widowni, uprawnia również do spotkania z samą Justyną Steczkowską!
"Co się kryje za biletem VIP? To, co zwykle u wszystkich artystów, którzy proponują takie bilety swoim fanom. Osobiste spotkanie z artystą, rozmowy, zdjęcia i prezenty w postaci zdjęć promocyjnych trasy z autografem. Po prostu miły czas spędzony z publicznością po koncercie" - tłumaczy artystka w rozmowie z Plejadą.
Żeby sobie pozwolić na taką przyjemność, trzeba jednak nieco głębiej sięgnąć do portfela. Bilet VIP kosztuje bowiem aż 499 złotych.
Ta cena jednak nie odstrasza bardziej zamożnych fanów. Jak się okazało, jedną z najwierniejszych fanek Justyny Steczkowskiej jest posłanka Prawa i Sprawiedliwości - Beata Mazurek! Jak można wywnioskować z fotografii, którą polska polityk udostępniła na swoim facebookowym profilu, obie panie spędziły miłe chwile we wspólnym towarzystwie, zaraz po koncercie, który niedawno odbył się w Lublinie.
"Koncert, koncert, koncert, a po koncercie..." - napisała posłanka w mediach społecznościowych.
Niektórzy fani odebrali fotografię z fanką jako jawną manifestację polityczną. Z tego powodu pod postem pojawiają się skrajne komentarze - jedni chwalą i komplementują wokalistkę, inni krytykują ją za popieranie partii rządzącej.
"Pani Justyna jest piękną zewnętrznie i wewnętrznie kobietą. Prawdziwa rzadkość wśród artystów" - napisała jedna z internautek.
"No i nie ma wątpliwości co do pani Justyny. Najwyraźniej ta sama półka. Nierząd przeminie, a wstyd pozostanie. Ludzie zapamiętają" - czytamy w innym komentarzu pod zdjęciem.
Podobna sytuacja miała miejsce przy okazji "Sylwestra Marzeń" w Zakopanem, organizowanego przez TVP. Po zakończeniu imprezy Steczkowska zapozowała do zdjęcia z członkiem amerykańskiej formacji "Black Eyed Peas", jednocześnie zakrywając tęczową opaskę, którą muzyk dumnie prezentował na ramieniu podczas występu. To zdecydowanie nie spodobało się sporej grupie fanów wokalistki.
Z niejednoznacznego gestu artystka tłumaczyła się później w mediach:
"Po ostatnich wydarzeniach sylwestrowych, zrozumiałam, że błędem było to, że zaczęłam odpowiadać na komentarze, paskudne inwektywy w moją stronę, że jestem podczłowiekiem, że to, że tamto... Myślę sobie: co się z nami wszystkimi stało, że podczas Sylwestra, który jest zabawą, gdzie wszyscy powinniśmy się cieszyć i odczepić wreszcie od jakiejkolwiek polityki i ideologii, zaczęliśmy na siebie rzygać? Co się z nami, ludźmi?" - mówiła w rozmowie z tygodnikiem "Wprost".
Czy teraz także odpowie na krytykę ze strony internautów?
Zobacz też:
Leon Myszkowski wspomina swoje dzieciństwo. Nie było tak słodko, jak wszyscy myślą?
Leon Myszkowski został zatrzymany przez policję. Dzięki Justynie Steczkowskiej uniknął kary
Justyna Steczkowska poruszyła temat finansów. Wyznała, co zapewni jej godziwą emeryturę!