Justyna ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" boi się alkoholizmu. Uzależnienie zniszczy jej związek?
Justyna ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" w 8. edycji show została partnerką Przemysława. W przedpremierowym odcinku programu kobieta opowiedziała przed kamerami o swoich oczekiwaniach oraz obawach związanych z udziałem w telewizyjnym eksperymencie. Niespodziewanie 31-latka straciła panowanie nad emocjami i zaczęła płakać. Ma poważne obawy, co do swojego małżeństwa. Wszystko przez alkohol.
8. edycja "Ślubu od pierwszego wejrzenia" budzi wielkie emocje. W najnowszej odsłonie dość kontrowersyjnego programu spotkamy m.in. 31-letnią Justynę Hołubowicz z Warszawy. Uczestniczka została dobrana w parę z 28-letnim Przemysławem Wereszczyńskim z Poznania. Widzowie byli już świadkami ślubów i wesel uczestników. Widzieli również krótkie relacje z ich podróży poślubnych. 11 października do sieci trafił przedpremierowo 7. odcinek programu, który sprawił, że fani "Ślubu od pierwszego wejrzenia" na chwilę wstrzymali oddech. Internauci mieli przekonać się, jak świeżo upieczeni małżonkowie radzą sobie w codziennym życiu.
Warto przypomnieć, że w poprzednich odcinkach wyszło na jaw, że przed programem Przemek był w relacji z pewną dziewczyną. Gdy dowiedział się, że eksperci ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" mają dla niego żonę, bez chwili wahania zrezygnował ze spotkań z poprzednią partnerką. Później tłumaczył, że poprzednia znajomość nie była niczym poważnym.
Justyna Hołubowicz była bardzo zawiedziona, gdy ta informacja wyszła na jaw. Na domiar złego mąż sprawił jej kolejną przykrość. Po imprezie nie wrócił z nią do domu, lecz wybrał się na dalszą zabawę w towarzystwie kolegów. Justyna niespodziewanie wyznała, że jej dziadek był alkoholikiem i dlatego tak bardzo boi się, że jej mąż również może uzależnić się od napojów wyskokowych.
W przedpremierowym odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia" Justyna i Przemysław spotkali się z psychologiem. Magdalena Chorzewska chciała pomóc małżeństwu w znalezieniu wspólnego języka. Justyna szczerze wyznała, że dręczy ją wiele obaw dotyczących wspólnej przyszłości.
Kobieta przez łzy tłumaczyła, że boi się, że jej mąż bierze udział w programie wyłącznie w celu zyskania popularności i promocji własnej działalności.
"Boję się, że to nie jest tak, jak ja bym chciała. Z miłością. Nie przyszłam tu po sławę. Nie po pieniądze. Mam pieniądze. Ja przyszłam tu po miłość" - mówiła Justyna Hołubowicz.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że uczestniczka programu mierzy męża własną miarą. Na Instagramie to właśnie jej konto cieszy się dużo większą popularnością niż profil Przemka. Justyna Hołubowicz od kilku lat prowadzi na Instagramie własny biznes biżuteryjny. Jej konto obserwuje 15 800 osób, podczas gdy na profilu Przemysława Wereszczyńskiego znajdziemy jedynie 9 000 użytkowników.
W dalszej części rozmowy uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" przyznała, że jej zmorą są częste wahania nastrojów, które wynikają m.in. z zespołu policystycznych jajników. Kobieta ma świadomość, że jej nieprzewidywalne zachowania mogą bardzo źle rzutować na związek.
"Mam jamnika i to PCOS [...] Wiem, że to może mi rozwalić małżeństwo i ja wiem, że chcę walczyć o to" - powiedziała ze smutkiem Justyna Hołubowicz.
Myślicie, że to małżeństwo ma szansę przetrwać?
Zobacz też:
Ewa Krawczyk każdego dnia płacze. Sytuacja na cmentarzu to kolejny cios
Katarzyna Zielińska zamiast grzybobrania wybrała dżunglę. W bikini szaleje po buszu
Wujek króla Karola III był pedofilem? W przeszłości doradzał brytyjskim monarchom