Justyna Żyła wybaczyła Piotrowi zdradę! Kto by się tego spodziewał!
Rok 2018 był z pewnością trudny dla Justyny (30 l.) i Piotra (31 l.) Żyłów. Na początku roku żona skoczka ujawniła, że mąż ją zdradził i odszedł do kochanki. Wówczas wszystko się zaczęło i nie wyglądało na to, żeby sprawa miała szybko się zakończyć. Teraz, gdy są już po rozwodzie, Justyna zdobyła się na szczere wyznanie.
Żona sportowca może śmiało powiedzieć, że mijający rok był dla niej przełomowy. Zdecydowała się publicznie opowiedzieć o zdradzie, jakiej dopuścił się Piotr i nawet nie starała się ukryć złości i pretensji, jakie żywiła w stosunku do męża. Miesiącami media rozpisywały się o sytuacji rodzinnej Żyłów.
Justyna jednak postanowiła wykorzystać ten moment, na pojawienie się w show-biznesie. Wystąpiła w rozbieranej sesji zdjęciowej, otworzyła swój kanał na YouTube, a teraz okazuje się, że będzie prowadzić program telewizyjny, w którym będzie pomagać uczestnikom rozwiązywać rodzinne problemy.
Przy okazji Justyna cały czas chętnie udzielała licznych wywiadów, w którym zdradzała kulisy rozstania z mężem. Na początku jej wypowiedzi były ostre i nie szczędziła gorzkich słów mężowi, ale z czasem złagodniała w swoich osądach. Pojawiły się nawet plotki, że może Żyłowie dadzą sobie drugą szansę i wrócą do siebie.
Jednak jak się okazuje, Justyna i Piotr właśnie są już po ostatniej sprawie rozwodowej. 18 września 2018 roku odbyła się pierwsza rozprawa, a teraz była żona skoczka wyjawiła, że przed końcem roku definitywnie się rozwiedli.
"Jesteśmy po rozwodzie. Udało nam się dogadać" - mówi "Super Expressowi" Justyna.
W rozmowie z tabloidem Żyła wyjawiła, że udało jej się pogodzić z obecną sytuacją i nie żywi już tak negatywnych emocji w stosunku do Piotra, jak miało to miejsce na początku.
"Każdemu należy wybaczać. Tak samo można jego zapytać, czy mi wybaczył, że wylałam się przed całym światem. Ja mu wszystko wybaczyłam, a czy on wybaczył mi?" - zastanawiała się Justyna.
W ostatecznym rozrachunku aspirująca celebrytka zaczęła nawet bronić byłego męża!
"To też nie jest tak, że on jest najgorszy, a ja jestem święta. Zawsze wina leży po dwóch stronach, ale przyszedł taki okres, że przelała się czara goryczy i stało się tak, jak się stało. To nie było planowane, ale widocznie tak miało być" - zaskoczyła wyznaniem Justyna.
Przy okazji zdradziła także, jak w tym roku zorganizuje święta.
"Piotrek ma zabrać dzieciaki, mają gdzieś się wybrać. Święta spędzę z rodziną, z rodzicami, z moją siostrą, szwagrem, chrześniaczką, dzieciakami. Przyjeżdża do mnie rodzina z Holandii. Myślę, że będzie wesoło i gwarno".
Trzeba przyznać, że od momentu ujawnienia całej prawdy, sytuacja była mocno rozwojowa. Co przyniesie Justynie i Piotrowi rok 2019, to się dopiero okaże. Jednak po tej dwójce można spodziewać się naprawdę wszystkiego.
***
Zobacz więcej materiałów wideo: