Justyna Żyła zapewnia: "Na moje nazwisko pracowałam 12 lat"
Justyna Żyła (30 l.) coraz śmielej poczyna sobie w przestrzeni publicznej. Za nią rozbierana sesja, a także wywiady. Żona Piotra Żyły nie sądzi chyba jednak, że popularność zawdzięcza mężowi. "Na moje nazwisko pracowałam 12 lat" - mówi.
O jej mężu Piotrze głośno jest od lat. Nic dziwnego, w końcu jest sportowcem, który reprezentuje Polskę na arenie międzynarodowej. Z kolei o Justynie mało kto słyszał, aż do momentu, gdy ujawniła, że w ich małżeństwie nie układa się dobrze. Na forum publicznym oskarżała męża o zdradę i brak zaangażowania w wychowywanie dzieci.
Później jej "kariera" nabrała rozpędu. Wzięła udział w rozbieranej sesji do "Playboya", udzieliła wywiadów. Od niedawna prowadzi też wideobloga kulinarnego. Lecz wcale nie uważa, że to wyłącznie mężowi i rozstaniu z nim zawdzięcza swoją popularność.
Dla tych, którzy uważają, że promuje się na nazwisku Piotra, ma jedną odpowiedź.
"Na moje nazwisko pracowałam 12 lat, będąc żoną Piotra, bo na sukces skoczka pracuje nie tylko on, ale o cała jego rodzina. Nie chcę wracać do tego, co było. Powoli godzę się z takim stanem rzeczy. Teraz chcę zrealizować swoje marzenia, znaleźć na to czas, bo przecież pracuję i wychowuję dwójkę dzieci. Ale nie ma rzeczy niemożliwych" - tłumaczy Żyła we "Fleszu".
Myślicie, że wiedzielibyście, kim jest Justyna Żyła, gdyby nie Piotr i zawirowania wokół ich małżeństwa?
***
Zobacz więcej materiałów: