Justyna Żyła znów oskarża Piotra! Szokujący wpis! "Przyznałeś się, iż urodziło ci się dziecko"
Justyna Żyła (30 l.) nie wytrzymała i w mediach społecznościowych opublikowała emocjonalny wpis. Twierdzi w nim, że Piotr (31 l.) "groził jej pobiciem, zastraszał, szantażował". A to nie wszystko! "Przyznałeś się, iż urodziło ci się dziecko" - pisze żona skoczka.
Justyna i Piotr Żyłowie przez lata tworzyli, wydawać by się mogło, udane małżeństwo. Doczekali się dwojga dzieci. I to podobno ze względu na nie żona skoczka postanowiła ujawnić, że w ich związku nie układa się dobrze.
Doszło do tego, że Piotr wyprowadził się z domu. Odwiedza córkę i syna, lecz chyba nie ma mowy o tym, by wrócił do matki dzieci.
Kulisy rozstania zdradziła sama Justyna w serii wpisów w mediach społecznościowych. Później udzielała wywiadów, wzięła udział w rozbieranej sesji dla "Playboya", lecz o mężu publicznie mówiła coraz mniej. "Jednak nie powinnam wypowiadać się w mediach na temat męża, ponieważ od jego prawników dostałam pismo, w którym on mi tego zabrania" - wyjawiła "Twojemu Imperium".
Teraz postanowiła przerwać milczenie. Na Instagramie opublikowała emocjonalny wpis. Twierdzi w nim, że Piotr "zastraszał" i "szantażował" ją. Co więcej, Justyna przekonuje, że... skoczkowi urodziło się dziecko!
"Mam nadzieję, iż nagrywając dokument, powiedziałeś, ile razy naplułeś mi w twarz, groziłeś pobiciem, zastraszałeś, szantażowałeś, przyznałeś się, iż urodziło Ci się dziecko... że Nasze dzieci traktowane są przez Ciebie jak zabawki? W wyznaczone dni, jak powiedziałeś, jesteś ojcem, reszta cię nie obchodzi, że nagrywasz mnie tym fajnym sprzętem (jak okulary -gadżet detektywistyczny nawet w miejscu pracy i przy dzieciach), że wspomniałeś, ile razy prosiłam, żebyś z mamusią nie przyjeżdżał, żebyś usiadł, normalnie wypił kawę i porozmawiał, żeby nasze dzieci po kątach nie spały u twoich rodziców, że nie zabierzesz ich do swojego mieszkania, bo twoja dziewczyna się nie godzi, że pomału z naszego domu wynosisz wszytko i że w dzień ojca jak Karolinka biegała za Tobą z prezentem, to ty z Twoją mamą uciekaliście z twoimi pucharami" - napisała Justyna.
Od razu wytłumaczyła, dlaczego znów publicznie wyciąga tego typu sprawy.
"Państwo wybaczą kolejną prywatę, ale do Tego człowieka dociera jedynie komunikacja przez media. Takie i nie inne zachowanie z Mojej strony wynikało tylko i wyłącznie z braku jakiejkolwiek komunikacji ze strony męża. To jest mój ostatni wpis na temat Mojego męża, a sytuacje które stwarza i jak potrafi kłamać w żywe oczy, wiem tylko Ja i osoby z naszego otoczenia. Pozdrawiam i jeszcze raz przepraszam za to, co rozgrywało się w ostatnim czasie w mediach i do czego zmusiła mnie sytuacja mimo Mojej woli" - dodała.
***
Zobacz więcej materiałów: