Już nie wstydzi się blizny
Do niedawna pięknej pogodynki nigdzie nie można było spotkać bez gęstej, opadającej na oczy grzywki. Dorota Gardias (30 l.) tak bardzo wstydziła się szramy na czole, że nawet w prywatnych sytuacjach dbała o to, żeby jej włosy były odpowiednio zaczesane.
Kiedy więc na jednej z imprez z dumą pozowała fotoreporterom z odkrytą blizną, nikt nie miał wątpliwości... W życiu Doroty musiało wydarzyć się coś wyjątkowego.
Przykra pamiątka na czole pochodzi z czasów kiedy Dorota nie była jeszcze prezenterką, tylko śpiewała z ojcem na weselach. Na jednym z nich ktoś rzucił w Dorotę szklaną butelką, która poharatała jej czoło.
Blizna, która została po założeniu kilku szwów, była przez lata jej obsesją. Nawet u boku pilota Konrada, z którym rozwiodła się niedawno, nie pozbyła się tego kompleksu.
Dopiero Patryk, z którym aktualnie się spotyka, sprawił że Dorota się otworzyła. Odkąd jest związana z szefem agencji artystycznej z Trójmiasta, nie wstydzi się już okazywać swoich słabości. Teraz czuje się akceptowana i kochana bez najmniejszych zastrzeżeń. Dlatego nabrała pewności siebie.
- Odzyskała radość życia, znacznie częściej się uśmiecha - mówią znajomi Doroty.