Już wszystko jasne. Tym będzie zajmował się Wojciech Szczęsny po zakończeniu kariery
Wojciech Szczęsny, który bez wcześniejszych zapowiedzi nieoczekiwanie zakończył piłkarską karierę, przyznał, że ma zamiar więcej czasu poświęcać rodzinie. Nie oznacza to jednak, że zupełnie zrezygnuje z aktywności zawodowej. W jednym z wywiadów były bramkarz Juventusu Turyn opowiedział o swoich planach.
Chociaż wydawało się, że Wojciech Szczęsny po zakończeniu swojej przygody z włoskim Juventusem Turyn od razu zacznie rozglądać się za nowym pracodawcą, a ogłoszenie kolejnego klubu to tylko kwestia, czasu, wychowanek warszawskiej Agrykoli nieoczekiwanie ogłosił, że kończy swoją zawodową karierę i chce poświęcić cały swój czas rodzinie.
"Dałem grze 18 lat mojego życia, każdego dnia, bez wymówek. Chociaż moje ciało jest gotowe na kolejne wyzwania, to serce już nie. Czuję, że teraz nadszedł czas, aby poświęcić całą moją uwagę mojej rodzinie - mojej wspaniałej żonie Marinie i naszej dwójce pięknych dzieci Liamowi i Noelii. Dlatego postanowiłem odejść z zawodowego futbolu" - napisał na swoim instagramowym profilu, czym wprawił cały piłkarski świat w osłupienie.
W trakcie swojej imponującej kariery Wojciech Szczęsny miał okazję grać w reprezentacji Polski, a także w największych ligach Europy - nic więc dziwnego, że udało mu się zgromadzić pokaźną fortunę, dzięki której może być spokojny o finanse swoje i swoich bliskich.
Pomimo tego były bramkarz biało-czerwonych nie ma zamiar rezygnować z aktywności zawodowej. Jak zdradził w wywiadzie udzielonym jeszcze przed oficjalnym przejściem na emeryturę, małżonek Mariny ma już pomysł na przyszłość.
"Planów mam parę. Wszystkie są związane mniej lub bardziej z biznesem (...)" - wyznał w rozmowie z kanałem Foot Truck, zdradzając, że marzy przede wszystkim o projektowaniu i studiowaniu architektury.
Bramkarz wyznał dziennikarzom, że jego celem jest wybudowanie efektownego budynku w centrum Warszawy.
"Dzisiaj ja bym chciał go zaprojektować, zbudować i sprzedać. Wtedy nie sądziłem, że będę w stanie to zrobić. Nie jest tak, że skończę karierę i będę próbował zbudować 150 pięter w Warszawie i możliwe, że tak nigdy nie będzie. Cel nie jest najważniejszy, a najważniejsze jest do niego dążyć. Wierzę, że kiedyś do tego dojdzie" - opowiadał w rozmowie z prowadzącymi.
Zobacz też:
Wojciech Szczęsny kończy sportową karierę. Chce skupić się na żonie i dzieciach
Wojtek Szczęsny nie był na to gotowy. Ktoś przeszkodził mu w wywiadzie