Kacper Tekieli spoczął na znanym cmentarzu. Oto reakcja gdańszczan
Justyna Kowalczyk w ostatnim czasie przeżyła prawdziwą tragedię. Kobieta pochowała męża i ojca swojego dziecka, który zginął tragicznie w Alpach, gdzie zdobywał kolejny czterotysięcznik. Po niespotykanym pogrzebie i pochowaniu urny z prochami mężczyzny, przy jego grobie wciąż spotkać można ludzi, modlących się w skupieniu. Odwiedzają go gdańszczanie? Wielość kwiatów i zniczy mówi sama za siebie!
Kacper Tekieli został pochowany 30 maja na Cmentarzu Oliwskim w Gdańsku. Urna z prochami spoczęła w grobie, w którym wiele lat temu spoczął jego wujek, który zmarł w dzieciństwie.
"Kacper nie jest tu sam, ciągle widzę odwiedzających go ludzi. Widziałam jednego starszego pana, który długo siedział w skupieniu na ławeczce. To było takie smutne" - powiedziała pani Anna, która odwiedza na tym samym cmentarzu grób męża, w rozmowie z "Faktem".
"Proszę tylko spojrzeć, są nowe kwiaty, ciągle palą się znicze. Bardzo nami wstrząsnęła jego śmierć, taki młody, zostawił maleńkie dzieciątko i żonę. Sami podziwialiśmy Justynę, gdy zdobywała medale, a teraz taka tragedia" - dodają pani Maria i pan Jan, gdańszczanie.
Odwiedzający grób wspinacza nie ograniczają się jedynie do sztampowych prezentów. Jak podaje "Fakt", ktoś zostawił na nim nawet gałązkę jodły, która występuje wysoko w górach. Obok niej postawiono natomiast figurkę przedstawiającą narciarza, zaś na czekanie zawisł kawałek górskiej skały.
Justyna Kowalczyk bardzo przeżyła śmierć ukochanego partnera. Mistrzyni olimpijska z chwili na chwilę została samotną mamą. Na pogrzebie mężczyzny zapewniła, że postara się jak najlepiej poradzić sobie z tym zadaniem.
"Na pewno go nie zawiodę. Zrobię wszystko, by wychować Hugotka na tak wspaniałego człowieka, jakim był Kacper. Żeby nasz chłopczyk dał komuś tyle szczęścia, ile dostałam ja" - mówiła Kowalczyk na pogrzebie męża.
Poruszona żona wspomniała również najbardziej znane maksymy swojego męża. Zauważyła, że sama je wyznaje.
"Przyznaję Mu rację: życie jest za krótkie, by się pierdołami przejmować. Perspektywa mi się zupełnie zmieniła. Hugo miał cudownego Tateła! Gdybym kilka lat temu wiedziała, że ta historia będzie miała taki przebieg, wskoczyłabym w ogień z jeszcze większą siłą!!! Dla spotkania z takimi ludźmi, jak Kacper warto żyć. To że byłam całym Jego światem przez cztery lata, że dałam mu szczęście, jest dla mnie ogromnym zaszczytem" - nie kryła wzruszenia mistrzyni olimpijska.
Podczas pogrzebu z głośników rozbrzmiewały dźwięki utworu "Jesteś lekiem na całe zło" oraz dziecięcej piosenki "Dziub, dziub". Odtworzenie tych dwóch konkretnych utworów było zaplanowane. Podobno oba utwory miały wielkie znaczenie dla zmarłego.
Zobacz też:
Justyna Kowalczyk po rodzinnej tragedii ruszyła w góry. Zabrała ze sobą synka
Justyna Kowalczyk wspomina ostatnią wymianę zdań z mężem. Jej słowa chwytają za serce!
Kowalczyk długo utrzymywała go w tajemnicy. Prywatność była dla niej priorytetem