Kaczorowska przekazała ws. rozwodu Kubickiej i Barona. Mówi to wprost
W miniony weekend polski show-biznes zelektryzowała wiadomość o rozwodzie Sandry Kubickiej i Aleksandra Milwiw-Barona, którzy zaledwie osiem miesięcy wcześniej wzięli ślub, a chwilę później powitali na świecie wspólnego potomka. Papiery trafiły już jednak do sądu i sprawa wydaje się przesądzona. Teraz jeden z portali poprosił o komentarz w tej sprawie Agnieszkę Kaczorowską. Padły wymowne słowa.
Sandra Kubicka i Aleksander Milwiw-Baron tworzyli parę niemal jak z obrazka. Ślub, który wzięli w zeszłym roku i wspólny potomek, który chwilę później pojawił się na świecie, dawały nadzieję, że muzyk w końcu spotkał tę jedyną i faktycznie postanowił się ustatkować.
Niestety, w miniony weekend jego żona oficjalnie ogłosiła, że to koniec ich małżeństwa i są w trakcie rozwodu.
"W grudniu 2024 roku złożyłam pozew o rozwód. Dlaczego go złożyłam wiemy tylko my z Aleksandrem oraz nasi najbliżsi, nie będę wchodzić publicznie w szczegóły tego co dokładnie się wydarzyło, zachowam to dla sądu" - poinformowała na Instagramie.
Potem dodała, że początkowo próbowali ratować związek, ale się nie udało. Przy okazji zapewniła, że nie będzie byłemu już partnerowi utrudniać kontaktów z Leonardem, jeśli ten oczywiście będzie miał ochotę widywać się z pociechą.
Na koniec zwróciła się do fanów, by ci nie wierzyli we wszystko, co celebryci pokazują na Instagramie, bo prawda często bywa zgoła inna.
"Pamiętajcie, że to, co widzicie na social mediach to urywek życia. Każde z nas przechodzi przez to inaczej, na swój sposób i w swoim tempie. Proszę dla dobra naszego dziecka abyście zachowali przykre komentarze dla siebie" - podkreśliła stanowczo.
W kolejnej relacji w social mediach Sandra przekazała jeszcze, że zaczęła nowy etap w życiu zawodowym.
"(...) jutro poniedziałek, a knajpa sama się nie otworzy. (Knajpa? Jaka knajpa? Przecież jest utrzymanką!)" - napisała, chwaląc się własną restauracją.
Tak niespodziewane wydarzenie jest oczywiście szeroko komentowane w mediach, a reporterzy portali plotkarskich korzystają z okazji podczas spotkań z gwiazdami, by zapytać także i o rozwód Baronów.
Reporterka Jastrząb Post po ostatnim odcinku "Tańca z gwiazdami", z którego nieoczekiwanie odpadł Maciej Kurzajewski, postanowiła zapytać o całą sytuację związaną z Sandrą i Aleksandrem... Agnieszkę Kaczorowską.
Aktorka "Klanu" wróciła bowiem po latach do programu, by z kolejnym gwiazdorem zawalczyć o Kryształową Kulę. Tym razem szkoli Filipa Gurłacza i idzie im naprawdę nieźle.
Agnieszka w rozmowie z Jastrząb Post została niespodziewanie zapytana o rozwód koleżanki z salonów. Tancerka nie chciała jednak za wiele komentować, ale w jej krótkiej wypowiedzi padły bardzo wymowne słowa.
"Nie jestem osobą, która powinna udzielać rad. Każde życie jest inne. Wszystko wygląda inaczej. Dużo siły życzę" - powiedziała wprost Kaczorowska.
Czytaj też:
Potwierdziły się doniesienia w sprawie Barona. "Aż ciężko mi to opisać słowami"
Nie do wiary, co spędza sen z powiek Kubickiej. Nagle wtrącił się Baron
Dla tych gwiazd walentynki będą wyjątkowe. W końcu mogą to ogłosić