Kaczyńska wściekła na stryja?
Musiała być bardzo zdziwiona, gdy przeczytała, co ukochany stryj naprawdę o niej myśli. Poczuła się tak urażona, że nie pojawiła się w sztabie PiS-u.
Zawsze wspierałam i będę wspierać mojego stryja - mówiła Marta Kaczyńska (31 l.) kilka dni przed wyborami. Wprawdzie nie miała w planach wspólnych wystąpień z Jarosławem Kaczyńskim (62 l.), w warszawskim sztabie wyborczym Prawa i Sprawiedliwości miała się pojawić. Wszystko było przygotowane, łącznie z nową sukienką. A jednak w dniu wyborów bratanicy prezesa zabrakło. Dlaczego?
- Wszystko przez książkę Jarosława Kaczyńskiego "Polska naszych marzeń", a właściwie rozdział poświęcony Marcie. Ona zdaje sobie sprawę, że stryj nie chciał jej skrzywdzić, ale niektóre sformułowania tak ją zabolały, że nie pojechała do Warszawy - zdradza "Na żywo" znajoma prezydenckiej córki. Które fragmenty tak dotknęły Kaczyńską?
"Marta szybko wyszła za mąż, co było dla nas pewnym zaskoczeniem. Nie musiała chwytać pierwszej możliwej okazji. Ale trafiła na przystojnego młodzieńca" - pisze Jarosław Kaczyński. Dalej sugeruje, że pochopne zamążpójcie bratanicy było efektem... mody wśród koleżanek, które czuły się ważniejsze jako mężatki.
Kaczyński napisał także, że późniejszy związek Marty z Marcinem Dubienieckim był wynikiem... traumy po rozwodzie: "I to pewnie doprowadziło do drugiego, bardzo szybkiego małżeństwa. To była próba poratowania się..." - stwierdził.
Dziwnie też wygląda w opisie stryja życie towarzyskie Marty: "Bywa w różnych klubach, gdzie niestety czasem jest zaczepiana (z agresywnym podtekstem), szczególnie przez kobiety. Jej mąż stara się być wtedy bardzo rycerski, zwykle chwyta jakiś przedmiot i chce jej bronić".
Rzeczywiście, Marta nie mogła być zadowolona z literackich dokonań stryja.
A. B.
(nr 41/2011)