Kalczyńska pilnie musiała tłumaczyć się teściowej. Poszło o "skok w bok" i Hołownię
Anna Kalczyńska zamieściła niedawno wpis na temat Szymona Hołowni. Była już pracownica "Dzień Dobry TVN" nie kryła swych zachwytów nad nowym marszałkiem Sejmu, którego zna jeszcze z czasów pracy w TVN. Po jej wyznaniu zrobiło się niezłe zamieszanie. Celebrytka musiała z tego tłumaczyć się nawet swojej teściowej...
Anna Kalczyńska w ostatnich latach robiła karierę w programie śniadaniowym TVN, z którego jednak w pewnym momencie została nagle zwolniona.
Dziennikarka nie kryła zaskoczenia i żalu, o czym opowiadała w wywiadach po odejściu ze stacji.
"Było wszystkiego po trochu. Żalu, smutku. To jest oczywiste dla każdego, kto rozstawał się po tak długim czasie ze swoim pracodawcą. To było miejsce, z którym się bardzo identyfikowałam, bardzo sprzyjałam, za którym stałam murem przy wielu okazjach. Więc kiedy przychodzi taka decyzja, to muszą być emocje, to jest oczywiste, natomiast każdy ma prawo do swoich decyzji. Nowe szefostwo ma takie, a nie inne wizje i tak wyobraża sobie tę redakcje i tyle. Ale to nie jest tajemnica, że z tymi emocjami trzeba pracować i to nie jest tak, że one mijają po dniu, po tygodniu czy po wakacjach..." - żaliła się w rozmowie z Jastrząb Post.
Anna pozostała jednak nadal mocno aktywna w social mediach. Niedawno pokusiła się na osobliwy wpis na temat Szymona Hołowni i nowego etapu w jego życiu.
Pochwaliła się, że nowy marszałek Sejmu to jej dobry kolega z czasów pracy w tej samej stacji. Media oczywiście podchwyciły temat, co nie do końca spodobało się Annie, bowiem - jak się wyżaliła - doszło do przeinaczeń i nadinterpretacji jej słów.
Zamieściła więc "sprostowanie" na Instagramie, zamieszczając screen jednego z artykułów, którego tytuł brzmiał: "Kalczyńska wygadała się na temat Hołowni. Wspomniała o skoku w bok". Doszło nawet do tego, że musiała się z tego tłumaczyć matce swojego męża:
"Hej, hej, tabloidy! Przystopujcie trochę z tymi clickbaitowymi tytułami, bo mnie Teściowa delikatnie podpytuje, o co chodzi... Za chwilę strach będzie usta otworzyć, bo przecież z każdego słowa można zrobić aferę. Dla porządku pełen cytat brzmi: "Mam Talent" w przypadku Szymona to był taki skok w bok, bo zawsze ciągnęło go do spraw poważnych. Jako społecznik i osoba zaangażowana jest teraz na właściwej drodze i cieszę się, że widzę go w odpowiedzialnej roli - może teraz zrobić dużo dobrego, bo o to mu chyba w życiu chodzi" - zaczęła się tłumaczyć Anna.
Potem jednak znów zaczęła wychwalać Szymona, porównując go nawet do prezydentów innych państw!
"A skoro już mowa o odpowiedzialnej roli Szymona - ekhm, Marszałka Szymona Hołowni, to zupełnie poważnie uważam, że jest to jeden z ciekawszych transferów z show-biznesu do polityki." - dodała. (Zobacz na IG)
Zobacz też:
Kalczyńska pożegnała się z TVN-em, a teraz wbija ostrą szpilę. Wojewódzkiemu aż pójdzie w pięty
Ledwie Kalczyńska została zwolniona z "DDTVN", a już takie słowa. Ale dała do pieca