Kamil Durczok broni Beaty Kozidrak! Sam też jeździł pod wpływem...
Kamil Durczok opublikował swój najnowszy felieton pt. "Oto jest winny". Zawarł w nim poruszające wyznanie, ale to nie wszystko... Broni Beaty Kozidrak! Fajny pomysł na poprawę wizerunku?
Przypomnijmy, w lipcu 2019 roku dziennikarza, na autostradzie A1 w stronę Piotrkowa Trybunalskiego, zatrzymała policja. Durczok prowadził pod wpływem alkoholu i wjechał w barierki rozgraniczające pasy ruchu. W wydychanym powietrzu miał 2,6 promila.
Ostatnio media obiegła informacja, że dziennikarz mimo ostracyzmu środowiska zamierza wrócić do zawodu. Wypuścił swoją aplikację "Durczokracja", gdzie będzie publikował treści premium dostępne za opłatą. Właśnie ukazał się jego felieton... w którym broni Beaty Kozidrak (sprawdź!).
Dziennikarz pisze wprost, że jest alkoholikiem, teraz niepijącym. Wyznaje, że rozumie, co przeżywa Beata Kozidrak, która jakiś czas temu została zatrzymana za jazdę pod wpływem. Jednak nie chodzi o wyjaśnianie okoliczności łagodzących albo tłumaczenia.
I spieszy z wyjaśnieniem, że nie szuka usprawiedliwienia. Chce zwrócić uwagę na problem, na chorobę. Zdaje sobie sprawę z tego, jakie zagrożenie stanowił dla otoczenia.
"Podejrzewałem, że nie jestem całkiem trzeźwy" - przyznaje i opowiada, co z tamtego poranka pamięta. Zadzwoniła do niego kobieta z centrali BMW, która chciała skontrolować sytuację i sprawdzić, czy kierowcy nic się nie stało oraz, czy potrzebna będzie pomoc. Durczok odmówił, bo jak przyznaje, zdawał sobie sprawę, że wydmucha więcej niż dopuszczalne maksimum.
Dalej wyjaśnia, dlaczego akurat teraz pisze te słowa. Minęły dwa lata, a on został już skazany na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i 3 tysiące grzywny. "Pierwszy powód jest taki, że już niczego nie muszę a wszystko mogę. Mam 53 lata, złamaną karierę i bankructwo życiowe na karku. Stać mnie na to, żeby mówić i pisać prawdy niepopularne. Żeby mieć w dupie opinię kilku milionów baranów z którymi, oprócz dowodu osobistego z nadrukiem PL nic mnie nie łączy" - podkreśla.
Kupujecie to?
***