Kamil Durczok nadal przeżywa ciężkie chwile! Całą noc spędził w klinice!
Kamil Durczok (48 l.) wciąż walczy o życie ukochanego Saszy...
"Czwartek wieczór. Klinika weterynaryjna w Katowicach. Wśród czworonożnych pacjentów i ich właścicieli, oczekujących na wizytę w poczekalni, spotykamy Kamila Durczoka. Dziennikarz zajął miejsce na samym końcu ławki przy oknie i cały czas mocno przytulał przestraszonego długowłosego owczarka niemieckiego" - relacjonuje "Życie na Gorąco".
Przypomnijmy, że to ukochany pupil Kamila. Wabi się Sasza. O tym, że jego pies ma problemy, przejęty prezenter wspomniał nawet na swoim koncie na Twitterze.
„Sasza poważnie chory. Trzymajcie kciuki. Dzięki dla rozumiejących, co to cierpienie kogoś bliskiego. Teraz nic innego się nie liczy. Sasza musi być zdrowy… Kurdę, nawet nie wiecie, jak Wasze wsparcie jest ważne” – napisał.
W czasie wizyty w przychodni pan Kamil również nie potrafił ukryć zdenerwowania. Pies dostał kroplówkę, ale wciąż nie wiadomo było, co mu dolega. Konieczne było wykonanie szerszych badań. Kilka dni później dziennikarz doczekał się wyników.
„To poważna sprawa z nerkami, ale już wiemy, jak walczyć. Udało się wyeliminować wszystkie inne podejrzenia” – czytamy kolejny wpis w internecie.
Dla Kamila Durczoka, jego żony Marianny i 19-letniego syna pary, Kamila juniora, Sasza to pełnoprawny członek rodziny. Cała trójka nie wyobraża sobie domu bez psa. Poprzednikiem owczarka był golden retriver o imieniu Borys.
Pies okazał się wspaniałym towarzyszem trudnych chwil Kamila, gdy ponad rok temu został oskarżony o mobbing i molestowanie w pracy, a 10 marca 2015 roku został zwolniony z „Faktów” w TVN. Codziennie można było wówczas spotkać Saszę i jego właściciela na długich spacerach.
Teraz Kamil chce odwdzięczyć się czworonogowi za jego wierność.