Kamil Durczok: narkotyki znalezione w warszawskim mieszkaniu nie należały do niego
Kamil Durczok (47 l.) może odetchnąć z ulgą. Według śledczych nie ma on żadnego związku z narkotykami znalezionymi w jednym z warszawskich mieszkań. To finał wątku dziennikarza, ale całej sprawy nie wyjaśniono do końca.
W zeszłym roku światło dzienne ujrzały szokujące zdjęcia z pewnego warszawskiego apartamentu.
Widać na nich było erotyczne gadżety, filmy pornograficzne oraz... narkotyki - amfetaminę i kokainę.
Zasugerowano, że mogą one należeć do Kamila Durczoka.
Ten w owym mieszkaniu był dość częstym gościem, bowiem mieszkała tam jego przyjaciółka Elżbieta.
Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.
Jak donosi "Super Express", ekspertyza wykazała, że znalezione środki nie należały do dziennikarza.
Kto więc je tam przyniósł?
Tego nie wiadomo.
Według śledczych kluczową wiedzę na ten temat ma Jolanta G. - najemczyni lokalu.
Jej przesłuchanie nie jest jednak możliwe, ponieważ kobieta zapadła się pod ziemię!
"Postępowanie w sprawie ewentualnego posiadania narkotyków zostało wszczęte 17 lutego 2015 r., a 16 lipca zawiesiliśmy je z uwagi na konieczność przesłuchania świadka Jolanty G., której miejsce pobytu jest nieznane" - mówi Przemysław Nowak z warszawskiej prokuratury.