Reklama
Reklama

Kamil Durczok o atrakcyjnych dziennikarkach "Faktów" TVN: Miały prawo poczuć się jak dziwki!

Kamil Durczok (48 l.) pożegnał się z pracą w "Faktach" TVN po śledztwie przeprowadzonym przez komisję ds. molestowania i mobbingu. Dziś uważa, że jej prace przypominały "sąd kapturowy, którego nie należy traktować serio". Żałuje również pięknych koleżanek z redakcji, które "miały prawo poczuć się jak dziwki"!

Dziennikarz stracił pracę po ustaleniach komisji ds. zbadania zarzutów dotyczących mobbingu i molestowania. W oficjalnym komunikacie komisji podano, że "TVN nie toleruje żadnych form mobbingu ani molestowania, w tym także molestowania seksualnego". Komisja ustaliła, że trzy osoby były narażone na mobbing i molestowanie. Sam Durczok został zwolniony "w trybie natychmiastowym".

Dziś dziennikarz uważa, że komisja TVN nie zasłużyła na to, by traktować ją serio. Powód? "To nie była żadna komisja, to był zwyczajny sąd kapturowy" - mówi Durczok w programie "20m2 Łukasza".

Reklama

"Pytali ludzi, co o mnie myślą, czy się irytowałem, czy coś zawaliłem, czy krzyczałem na nich, czy mówiłem: 'kurwa'. Ludzie mówili sobie, co chcieli. Część ceniła mnie jako szefa, więc zeznawała tak a nie inaczej, część mnie nie ceniła, więc zeznawała zupełnie inaczej".

Durczok nie lekceważy ustaleń komisji, uważa jednak, że jej prace nie przebiegały właściwie.

"Ja nie miałem prawa nawet ustosunkować się do zarzutów tych kilku zanonimizowanych osób, chociaż doskonale wiedziałem, kto za jakim zarzutem stoi. To był zresztą jeden z powodów, dla których wiedziałem, że nie wrócę do 'Faktów'. Wiedziałem, co kto mówił, mimo że tam nie było ani jednego nazwiska. Trudno więc traktować to jako coś serio. O każdym szefie można by coś takiego powiedzieć - o każdym, kto ma wrogów, przyjaciół, sympatyków, kibiców i takich, którzy najchętniej utopiliby w łyżce wody".

Pytany wprost, dlaczego molestowanie i mobbing zarzucono właśnie jemu, nie potrafi udzielić odpowiedzi.

"Nie wiem i nie mam ochoty się nad tym zastanawiać. Musiałbym iść albo w stronę teorii spiskowych, albo w stronę transakcji, której przedmiotem był wtedy TVN, czyli kupna-sprzedaży przez Amerykanów. A ja o tym wiedziałem tyle, ile mówiły korytarze. Pomyślałem więc: 'jesteś facetem, który został opisany przez ludzi z imienia i nazwiska, to walcz z cynglami, skoro nie jesteś w stanie ustalić mocodawców'. Tak wylądowaliśmy w sądzie".

W dalszej części wywiadu Durczok żałuje dziennikarek, które rzekomo miał molestować i mobbingować. Jego zdaniem nie zasłużyły one na miano "dziwek, które przeszły przez łóżko Durczoka"!

"Te dziewczyny, które do nas trafiały w wyniku konkursu 'Poławiacze pereł' organizowanego wspólnie z działem HR, to były najzdolniejsze ze zdolnych. Przepraszam, nie jest moją winą, że część z nich była również atrakcyjna. One po tych wszystkich artykułach miały prawo poczuć się, jak - nie waham się użyć tego słowa - dziwki, które karierę zawdzięczają temu, że przeszły przez łóżko Durczoka. I to jest dla nich coś tak potwornego, tak obrażającego, tak poniżającego, że trudno mi się z tym pogodzić. Wkurza mnie to do dzisiaj, że można komuś, kto ma dwa fakultety, zna trzy języki, jest po prostu urodzonym materiałem na dziennikarza, przypiąć łatkę szmaty, która robi karierę w taki sposób".

Dziennikarz przyznaje, że cała afera nie przyniosła żadnych pozytywów, a jedynie kilka "lekcji". Kamil ma więc ograniczone zaufanie do ludzi, z którymi pracuje, nie wynosi na zewnątrz "żartów wygłaszanych w męskiej szatni", siedem razy się również zastanowi, zanim na kogoś nawrzeszczy, "bo po prostu może to kogoś zaboleć".

"Jest we mnie więcej empatii dla ludzi. (...) Nie sądzę, że przed aferą byłem szczególnie (!) złym facetem, ale wkurza mnie, że teraz z wielu różnych rzeczy muszę się tłumaczyć. Zacząłem pracować nad sobą".

Dziennikarz udziela wielu wywiadów, by pokazać siebie jako "faceta z bagażem grzechów, niefajnych zachowań (jak każdy z nas), który nikomu żadnej krzywdy z rozmysłem nie zrobił".

"Ale to nie znaczy, że stałem się aniołem" - śmieje się.

***

Zobacz więcej materiałów o gwiazdach:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kamil Durczok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy